Julia von Stein zdobyła popularność dzięki udziałowi w "Diabelnie boskich". Celebrytka jest dziedziczką firmy pogrzebowej. Już teraz zajmuje się projektowaniem trumien i makijażem pośmiertnym. Julia wzięła również udział w programie "Damy i wieśniaczki". Fani programu byli pod wrażeniem wrażliwości, jaką ma w sobie von Stein. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że lepszej damy w programie nie było. Teraz Julia przekazała swoim obserwatorom smutne wieści, które powiązane są z programem TTV. Więcej zdjęć Julii znajdziesz w galerii na górze strony.
Celebrytka zamieściła 23 lutego niepokojący wpis, który brzmiał "Nie umiera ten, kto żyje w naszych sercach i pamięci". Później Julia nagrała szereg relacji, w których wyjaśniła, o co dokładnie chodzi. - Dostałam telefon od Jolki, że mama, czyli Gosia, którą znacie z programu "Damy i wieśniaczki", jest w krytycznym stanie. Pielęgniarki prosiły, żeby przyjechać i się pożegnać. Wsiadłam w samochód i dojeżdżam do Tarnowa. Gosia już od kilku dni była w bardzo poważnym stanie. Lekarze powiedzieli, że zostało jej trzy miesiące życia maksymalnie. (...) Jolka tak strasznie płacze i mówi, że nie przeżyje, jak mama umrze, ale jej powtarzam, że pamiętaj, że jestem twoją siostrą, przyszywaną, programową, ale jestem siostrą - tłumaczyła przejęta.
Dziedziczka zakładu pogrzebowego przyznaje, że modli się za chorą na raka Gosię i jej całą rodzinę. Podczas kręcenia odcinka celebrytka niebywale się z nimi zżyła. - Wiecie, że jestem osobą wierzącą. Jak Jolka do mnie zadzwoniła, to ledwo skończyłam się modlić właśnie m.in. za Gosię i o zdrowie dla niej, ale tutaj nie ma już zdrowia... Nie ma tam pieniędzy i jeszcze ku**a choroba i później mi ktoś powie, nie pal papierosów, bo umrzesz przez papierosy, nie jedz tego, bo umrzesz. Jak ktoś ma umrzeć to gdzieś to jest u pana Boga zapisane. Jest jakiś plan na to. Możecie żyć idealnie, dbać o siebie, a i tak jak ma się coś stać, to się stanie. Mam nadzieję, że Gosia będzie żyła. Jest w hospicjum, podłączona to wszelkich możliwych aparatur - wyjaśniła. Julia zdążyła dojechać na miejsce i pożegnać się z bohaterką programu. Rano celebrytka poinformowała, że Gosia przeżyła noc, ale wciąż pozostaje w krytycznym stanie. ZOBACZ TEŻ: "Królowe życia". Tak wyglądała nastoletnia Julia von Stein. "Cuda się zdarzają"