Jakub Rzeźniczak miał dość burzliwe życie miłosne. Po tym, jak nie udało mu się zbudować trwałego związku z Edytą Zając, Eweliną Taraszkiewicz i Magdą Stępień, trafił w objęcia Pauliny Nowickiej. Para od samego początku wydawała się być szczęśliwa ze sobą nawzajem. Ostatnio wspólnie udzielili wywiadu Izabeli Janachowskiej, gdzie otworzyli się w temacie zaręczyn i ślubu.
Jakub i Paulina Rzeźniczakowie nie ukrywali w rozmowie z prezenterką, że decyzję o ceremonii w Miami podjęli spontanicznie. Oboje byli w dość kiepskim momencie życia. W wieku zaledwie roku zmarł Oliwier - syn piłkarza i jego ekspartnerki - Magdy Stępień, a Paulina poroniła ich wspólne dziecko. Remedium na wszystkie smutki miał być właśnie... ślub. Wspólnie uznali, że będzie to nowy początek.
To była spontaniczna decyzja, bo leżeliśmy razem w salonie jeszcze w Płocku. To był ten ciężki czas po śmierci Oliwiera, po tym, jak Paulinka poroniła. Tak leżeliśmy, było nam ciężko, i powiedziałem wtedy: "Chodź, weźmiemy ślub w Miami, to będzie taki nowy początek". Chwilę porozmawialiśmy i postanowiliśmy, że tak zrobimy
- skomentował sportowiec.
Jak się okazało, najistotniejszą kwestią dla Pauliny była obecność jej matki na ślubie. Para miała dosłownie cztery tygodnie na to, by się przygotować do ceremonii w Miami. Jak się okazało, w tym szalonym czasie pomagał im dobrze wszystkim znany Krzysztof Gojdź. Z kolei za catering odpowiadała para znajomych, która prowadzi tam restaurację. Paulina też w obawie przed tym, że informacja o ich ślubie przedostanie się do mediów, przymierzyła suknię ślubną tylko raz - tuż przed wylotem. Więcej zdjęć Rzeźniczaków znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Suknia była wymarzona, szyła się w niecałe trzy tygodnie. Bałam się komuś zaufać, bo chciałam zachować w dyskrecji to, że bierzemy ślub. [...] Ja suknię dopiero przymierzyłam przed wylotem. Wcześniej miałam na sobie tylko prototyp
- wyjaśniła w rozmowie z Janachowską Paulina.