O problemach zdrowotnych bratanicy, Heleny Karolak, aktor informował fanów w połowie grudnia. Prosił ich wówczas, aby trzymali za nią kciuki. Teraz okazało się niestety, że dziewczynki nie ma już wśród nas. "Święta w mojej rodzinie minęły w bólu i zadumie po utracie ukochanej osoby. Chciałem wam podziękować w imieniu mojej rodziny i rodziców Helenki za to wasze wsparcie i ogrom miłości, który wysyłaliście. Czuliśmy, że nie jesteśmy sami. Oni czuli, że nie są sami w tym bólu" - powiedział Tomasz Karolak na InstaStories.
Tomasz Karolak przekazał w połowie grudnia, że Helenka do szpitala trafiła nagle. Dziewczynce pękł tętniak mózgu, o którym nikt nie wiedział. Bratanica aktora zapadła w śpiączkę i była w bardzo ciężkim stanie. "Ja wiem, kochajmy wszystkie dzieci i chore i zdrowe, ale dzisiaj proszę was, wyślijcie to, pomyślcie 'Helenka, Helenka kochamy cię'" - prosił Tomasz Karolak. Jak się okazuje, mimo starań lekarzy nie udało jej się uratować. Dziewczynka leżała w warszawskim szpitalu na Banacha, a aktor w najnowszym nagraniu bardzo podziękował pracownikom placówki za opiekę.
Chcę wam jeszcze raz podziękować, jesteście cudowni. Chcę podziękować personelowi szpitala na Banacha, który otoczył Helenę niesamowitą opieką. Helena stała się dla nas naszym nauczycielem, stała się naszym aniołem. Dziękuję wam i jeszcze raz pozdrawiam - dodał aktor.
Tomasz Karolak zwykle rzadko mówi w mediach na temat rodziny czy własnych dzieci. Rok temu aktor był gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski", w którym opowiedział o swojej nastoletniej córce. Jak wyznał, zaczęła zastanawiać się nad swoją tożsamością. "Poszła do tej szkoły wojskowej i odnalazła tam dyscyplinę, której w szkole artystycznej brakuje. Znalazła miłość i przestała być Marcelem, bo była przez jakiś czas Marcelem. Wcześniej zastanawiała się nad swoją tożsamością" - opowiadał.