Monika Olejnik zdecydowanie wie, jak przyciągnąć uwagę reporterów. Dziennikarka, która od lat jest stałą bywalczynią wielkich gal, ważnych wydarzeń czy kulturalnych premier, chętnie pozuje na ściankach i czerwonych dywanach. A w jej strojach nigdy nie ma mowy o nudzie. 9 grudnia Monika Olejnik była obecna na 36. gali rozdania Europejskich Nagród Filmowych, która odbywała się w Berlinie. Tym razem dziennikarka podbiła czerwony dywan, stawiając na błysk.
Na gali w Berlinie Monika Olejnik pojawiła się z partnerem Tomaszem Ziółkowskim. Dziennikarka na ten ważny dla środowiska filmowego wieczór wybrała kreację, obok której trudno przejść obojętnie. Miała na sobie czarną suknię do ziemi, z długimi rękawami, która w całości została ozdobiona długimi łańcuszkami z drobnych kryształków. Do tak efektownej stylizacji Olejnik zrezygnowała z obfitej biżuterii, dopełniając ją jedynie wisiorkiem. Do tego wybrała niewielką czarną torebkę na łańcuszku oraz klasyczne czarne buty. Na fotografiach z wydarzenia, które opublikowała na InstaStories, dziennikarka pozowała ze szwedzkim aktorem Stellanem Skarsgardem, a także współreżyserkami filmu "Zielona granica" - Katarzyną Warzechą oraz Kamilą Taraburą. Na ceremonii obecna była także Agnieszka Holland.
Podczas tegorocznej gali "Zielona granica" nominowana była w sumie w trzech kategoriach - dla najlepszego filmu, najlepszego reżysera oraz najlepszego scenariusza. Polakom w tym roku nie udało się jednak otrzymać żadnej ze statuetek. Największym wygranym 36. gali Europejskich Nagród Filmowych został natomiast francuski film "Anatomia upadku" w reżyserii Justine Triet. Produkcja zgarnęła sprzed nosa statuetki we wszystkich kategoriach, w których nominowana była także "Zielona granica". Oprócz tego nagrodą wyróżniona została także grająca w "Anatomii upadku" aktorka Sandra Huller.