W piątek 1 grudnia Szymon Hołownia spotkał się w Sejmie z Donaldem Tuskiem w sprawie tzw. drugiego konstytucyjnego kroku powoływania rządu. Po spotkaniu politycy uczestniczyli w konferencji prasowej. Co ciekawe, lider KO po raz pierwszy od dawna nie miał białej koszuli, do której od miesięcy zakładał czerwone serduszko czy to przypięte na nią, czy na klapę marynarki. Według stylistki gwiazd Ewy Rubasińskiej-Ianiro, powrót polityka do niebieskiej koszuli nie jest teraz przypadkowy i ma ukryte znaczenie.
- Spodziewajcie się nowego rządu 11 grudnia, a jeżeli czas na to nie pozwoli, to 12 grudnia - powiedział po spotkaniu z marszałkiem Sejmu Donald Tusk. Zdaniem ekspertki lider KO wraca do korzeni. Jego biała koszula, której w piątek nie miał na spotkaniu z Szymonem Hołownią, była elementem kampanii wyborczej. - Biała koszula na świecie zakładana jest na momenty bardzo ważne i uroczyste. W Polsce zaś nosiło się ją dotychczas do wszystkiego, być może dlatego, że kiedyś nie było innych koszul. Poza tym nie ma u nas przyzwyczajenia do dress codu biznesowo-politycznego. Białą koszulę Tusk nosił na czas kampanii i wyborów. Zwróćmy uwagę, że zawsze miał na niej czerwone serduszko, więc w połączeniu z kolorem koszuli podkreślał nasze narodowe barwy, przywiązanie do Polski i wyjątkowość ważnych wyborów. Wtedy walczył o wygraną i chciał wszystkim udowodnić, że jego serce bije tylko dla Polski - stwierdziła w rozmowie z Plotkiem stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro.
Czas wrócić do codzienności. W tej chwili, gdy emocje po wyborach opadają, Donald Tusk wrócił do swojego looku parlamentarnego, który prezentował od zawsze. On zawsze był minimalistycznie elegancki. Koszula niebieska jest mniej zobowiązująca i podniosła, co ewidentnie wskazuje, że on teraz wraca z kampanii wyborczej do tzw. normalności i swoich codziennych obowiązków parlamentarnych. To symboliczne i pokazuje nowy rozdział. Trudno wymagać od niego, by każdy zwykły dzień celebrował na biało. Nawet w lepszym tonie jest zakładanie na co dzień niebieskiej koszuli. Widać, że Tusk doskonale zdaje sobie z tego sprawę i teraz wrzuca bardziej na elegancki luz - dodała ekspertka.
Nie da się ukryć, że po ostatnich przemowach czy wystąpieniach w Sejmie dobre wrażenie na dużej części społeczeństwa robi nowy marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Tymczasem Grażyna Szapołowska niedawno mówiła nam, że ma jednak innego kandydata, który według niej zapewni Polsce stabilizację i powiedziała, co sądzi o Donaldzie Tusku. - Szymek wzbudza nadzieje? Mnie się bardziej podoba ktoś z SLD. Myślę też, że ogromną charyzmę ma jednak Donald Tusk. Obserwując to, co zrobił przed wyborami, podziwiałam go. Dlatego, że to był niesamowity wysiłek fizyczny, umysłowy. Wytrzymać te nagonki, które znosił, to było napoleońskie - stwierdziła w rozmowie z Plotkiem aktorka.