"Ciekawe są te transfery ze świata show-biznesu do polityki… Zdecydowanie trudniej byłoby w drugą stronę" - tak podsumowała zmiany zawodowe z życia Hołowni znana dziennikarka, Anna Kalczyńska. Były prowadzący "Mam talent!" zakończył przygodę z telewizją na rzecz areny politycznej. Nowa rola marszałka Sejmu przynosi mu spełnienie. Z kolei Małgorzata Rozenek-Majdan działa na dwóch polach jednocześnie - nie zrezygnowała z kariery prezenterki. Kiedyś mało kto przypuszczał, że wspomnianą dwójkę będzie można spotkać na terenie Sejmu.
Prezenterka pojawiła się w Sejmie 22 listopada w związku z pierwszym czytaniem projektu ustawy ws. in vitro. Wspomniała o tym, co zostało zrealizowane oraz o planach na przyszłość. Wkrótce dowiemy się więcej na temat udziału prezenterki w walce z mową nienawiści. Zapowiedziała bowiem, że pracuje nad nowym projektem dotyczącym hejtu. Jej przemówienie jest szeroko omawiane w mediach, a jeszcze kilka dni temu głośno było o wystąpieniu Hołowni w tym samym miejscu. Polityk jak i Rozenek-Majdan zostali ciekawie podsumowani w memie, który pozwoliła sobie udostępnić prezenterka na InstaStories. Jego treść brzmi następująco:
A teraz wyobraź sobie, że po roku budzisz się ze śpiączki, włączasz obrady Sejmu i widzisz Hołownię z Rozenek - napisała obserwatorka aktywistki.
- Teraz żyjemy w państwie, które bardzo poważnie traktuje obietnice złożone wyborcom i nie lekceważy głosu społecznego - zaczęła aktywistka. Nie kryła przy tym dumy z wysokiej frekwencji podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. - Wola obywateli ws. in vitro jest liczbowo bardzo zgodna z frekwencją. Ponad 70 proc. polskiego społeczeństwa popiera nie tylko metodę in vitro, ale również jej refundowanie z budżetu państwa - dodała aktywistka w swoim przemówieniu w Sejmie. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj, a po zdjęcia Małgorzaty Rozenek-Majdan zapraszamy do galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!