Paweł Stasiak nie narzekał nigdy na problemy ze zdrowiem. Tymczasem kilka lat temu lider słynnego Papa D dowiedział się, że ma boreliozę. Pierwsze symptomy choroby odczuł w 2018 roku, a diagnoza przyszła dopiero półtora roku później. Jak się dziś czuje i jak choroba zmieniła jego życie? O tym opowiedział w najnowszej rozmowie na Plejadzie. - Borelioza na szczęście nie zaatakowała mi stawów, jak w większości przypadków, kiedy ludzie nie mogą się podnieść z łóżka i wszystko ich boli. Oczywiście u mnie ból też był odczuwalny w jakimś stopniu, ale nie na tyle, że nie mogłem wychodzić na scenę - opowiada.
Gdy dopadła go choroba, Paweł Stasiak się nie poddawał. Miał to szczęście, że był silny na tyle, że nie musiał zrezygnować z żadnego koncertu. Ze skutkami choroby pozwala mu walczyć odpowiednia dieta i aktywność fizyczna. Wiadomo, co nie znajduje się już w jego jadłospisie. - Odstawiłem cukry, gluten, przez długi czas nie piłem też kawy i oczywiście alkoholu. Wpływ na poprawę stanu zdrowia miało też moje podejście psychiczne, a także dużo sportu, mimo że na początku lekarze mi to odradzali - powiedział piosenkarz na Plejadzie. Wierzy, że z każdym rokiem z jego zdrowiem będzie już tylko coraz lepiej.
Zawsze ćwiczyłem, trenowałem na siłowni, biegałem, ogólnie dbałem o kondycję. Gdy zachorowałem, to na dość długi czas byłem odsunięty od aktywności fizycznej, ale zobaczyłem, że to kompletnie mi nie służy. Jak wróciłem do ćwiczeń, to organizm zaczął inaczej reagować - dodał Stasiak.
Paweł Stasiak jakiś czas temu ułożył sobie życie w Szwecji. - Zdecydowałem się na południe Szwecji, a dokładnie na Malmö, skąd mam możliwość codziennych lotów do Warszawy. Jadę 20 minut kolejką na lotnisko, sam lot zajmuje mi godzinę. Niektórzy moi koledzy dłużej dojeżdżają na miejsce zbiórki przed wyjazdem w trasę koncertową niż ja - śmiał się. W poprawie nastroju pomagają mu na co dzień ukochane czworonogi. - Mam dwa psy, z którymi dużo chodzę, zwłaszcza że w Malmö jest specjalna plaża dla psów. Jest tu też mnóstwo rezerwatów, do których psy mogą wchodzić. Dzięki temu mogę odkrywać z nimi nowe miejsca. Jest ich tak dużo, że nie sądzę, żebym dał radę je wszystkie zwiedzić - powiedział piosenkarz. Więcej jego zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.