• Link został skopiowany

Joanna Opozda chciała wysłać syna do żłobka. Szybko zmieniła zdanie. "To ostateczność"

Joanna Opozda samodzielnie wychowuje półtorarocznego syna Vincenta. Początkowo aktorka planowała wysłać go do żłobka, chłopiec przeszedł nawet adaptację. Wtedy jednak aktorka zmieniła zdanie. Co się stało?
Joanna Opozda
Joanna Opozda chciała wysłać syna do żłobka. Szybko zmieniła zdanie. 'Żłobek to ostateczność'/instagram.com/asiaopozda

W lutym 2022 roku Joanna Opozda po raz pierwszy została mamą. Aktorka urodziła synka Vincenta, owoc jej związku z Antonim Królikowskim. Niestety, od dnia porodu była już samodzielną mamą, bo kilka dni wcześniej dowiedziała się o podwójnym życiu swojego męża, który zdradzał ją z sąsiadką Izabelą. Do teraz Joanna Opozda samodzielnie wychowuje swojego synka, mając do pomocy jedynie babcię, bo - jak twierdzi - ojciec dziecka nie zabiega o kontakt z nim. - Pomaga mi mama, ona jest non stop z Vincentem, jak mnie nie ma. Często jestem po 12 godzin na planie. Teraz jestem właśnie na zdjęciach i jest z nami moja mama" - powiedziała w rozmowie z Jastrząb Post. W pewnym momencie aktorka chciała wysłać Vincenta do żłobka. Nagle jednak zmieniła zdanie. Co się stało?

Zobacz wideo Opozda uderzyła w alimenciarzy. Nie przebierała w słowach

Joanna Opozda chciała wysłać syna do żłobka. Szybko zmieniła zdanie. "Żłobek to ostateczność"

Okazuje się, że syn Joanna Opozdy nawet przeszedł adaptację w żłobku. Okazało się jednak, że zaczął bardzo chorować. - Żłobek był również brany pod uwagę, chodziłam nawet na adaptację, ale mój syn jak zachorował, to miesiąc musiał brać antybiotyk - dodała aktorka w rozmowie z Jastrząb Post. Obecnie całkowicie odrzuca pomysł posłania syna do placówki. - Myślę, że żłobek to jest ostateczność - mówi wprost. Choroby to jednak nie jest jedyny problem dla niej. Joanna Opozda uważa, że dziecko powinno być pod opieką kogoś, kogo dobrze zna. Dzięki temu będzie mieć poczucie bezpieczeństwa. Aktorkę martwi również fakt, że syn chodząc do żłobka, nie mógłby jej nic powiedzieć, bo jeszcze nie potrafi. Nie mógłby też wyznać, czy źle się czuje i co go boli.

Joanna Opozda
Joanna OpozdaJoanna Opozda chciała wysłać syna do żłobka. Szybko zmieniła zdanie. 'Żłobek to ostateczność'/instagram.com/asiaopozda

- Dobrze by było, żeby takie małe dzieci miały poczucie bezpieczeństwa i były z kimś, kogo znają, czyli w tym przypadku z mamą, tatą, babcią, do tego trzeciego roku życia, kiedy nie mówią i nie mogą powiedzieć o swoich potrzebach, opowiedzieć o tym, co się wydarzyło. Kiedy chorują - no bo wiadomo, że dzieci w żłobku i przedszkolu bardzo chorują - to takie malutkie dziecko jeszcze nie mówi, więc nie powie, że boli go brzuch, rączka, paluszek, tylko płacze i trzeba iść do lekarza, i sprawdzić, i go badać, a tak to dziecko powie: "boli mnie gardło". Jak już oddam do przedszkola - tak mi się wydaje - i jak już coś się wydarzy, opowie mi o tym, a ja będę mogła posłuchać, co się tam wydarzyło. Takie mam podejście - powiedziała Joanna Opozda. Zdjęcia Joanny Opozdy i jej syna Vincenta znajdziecie w galerii na górze strony. 

Joanna Opozda podkreśliła, że wyśle syna do jakiejkolwiek placówki dopiero wtedy, gdy Vincent będzie w stanie skomunikować się z nią. Na szczęście sytuacja aktorki pozwala jej na podjęcie takiej decyzji. Może bowiem liczyć na rodzinę, która chętnie zajmie się chłopcem, gdy ona pracuje. Joanna Opozda zdaje sobie jednak sprawę, że nie każdy ma takie możliwości. - Rozumiem też, że ciężko jest np. wrócić do pracy, że trzeba do tego żłobka czasami oddać dziecko, bo nie ma się wyjścia i nie ma pomocy ze strony dziadków, rodziców i ja nikogo nie oceniam. Rozumiem, są takie sytuacje, które nas do tego zmuszają, ale jeśli można ich uniknąć, to jestem za tym - powiedziała Joanna Opozda.

Joanna Opozda
Joanna OpozdaJoanna Opozda chciała wysłać syna do żłobka. Szybko zmieniła zdanie. 'Żłobek to ostateczność'/instagram.com/asiaopozda
Więcej o: