Choć od rozstania Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy minęło już naprawdę dużo czasu, to o parze nieustannie jest głośno w mediach. W ostatnim czasie konflikt przybrał na sile. Zaczęło się od tego, że aktorka wypomniała publiczne, że jej były partner rzekomo nie płaci alimentów na dziecko. Jej zdaniem aktor z całych sił broni się przed poniesieniem odpowiedzialności finansowej. Wszystko wskazuje na to, że nie jest to jedyny spór, w jaki wplątał się Antoni Królikowski. Aktor ma na pieńku z inną byłą partnerką. Chodzi o Laurę Breszkę. Para rozstała się w 2014 roku. Celebrytka do tej pory opowiadała się po jego stronie. Chyba zmieniła zdanie.
Jeszcze do niedawna Laura Breszka broniła Antoniego Królikowskiego i w sporze z Joanną Opozdą opowiadała się po stronie byłego partnera. - Są uwielbiani przez tłumy, nasza czołowa polska rodzina i nagle są miażdżeni. To jest delikatna sprawa. W ogóle ludzie powinni być znani z tego, co robią, a nie z życia prywatnego. Mnie jest szkoda rodziny po prostu, jeszcze ojciec im zmarł i takie rzeczy robią? W sensie mają ciężko z zasady. Ja wiem, że Asia też ma na pewno bardzo ciężko, ja tego nie kwestionuję, ale nie jestem za takim brzydkim praniem brudów - mówiła w rozmowie ze Światem Gwiazd.
Teraz sytuacja między byłymi partnerami zdaje się być bardziej zaogniona. Laura Breszka miała dowiedzieć się, że Antoni Królikowski obgaduje ją za plecami. To miało przelać szalę goryczy. - Staram się o nim nie wypowiadać, bo minęło bardzo dużo czasu od naszego rozstania. Postanowiłam zareagować publicznie w momencie linczu na niego i na jego rodzinę, bo uważałam, że tak trzeba. Ale wtedy zaczęli do mnie dzwonić ludzie, którzy dziwili się, że ja o nim mówię dobrze, podczas gdy on o mnie wypowiada się źle. Tu padły przykłady, których powtarzać nie zamierzam - wyjaśniła w rozmowie z "Na żywo".
Co ciekawe, całą sytuacją zdziwiona jest też podobno Joanna Opozda. Aktorka miała potwierdzić, że Antoni Królikowski wypowiada się o swojej byłej partnerce w nieprzychylny sposób. - Dzwoniła do mnie koleżanka, mówiąc, że Asia Opozda dzwoniła do niej, dlaczego ja się dobrze wypowiadam o Antku po jej jedynym zdaniu, bo przecież on o mnie takie straszne rzeczy mówił - dodała Breszka w tej samej rozmowie.