Zenek Martyniuk od lat jest na scenie i nie bez powodu nazywany jest "królem disco polo". Muzyk często pojawia się na wydarzeniach w TVP. Niedawno wystąpił na koncercie "Roztańczony PGE Narodowy", wcześniej można było go zobaczyć na mocno krytykowanym Festiwalu Weselnych Przebojów w Mrągowie, który był emitowany w Polsacie. Gra także większe i mniejsze koncerty. Niedawno było głośno o tym we Włodawie, gdzie został obrzucony jajkami, co szybko zostało okrzyknięte mianem "afery jajecznej". Zenek chętnie gra także na weselach i nieźle się ceni. Państwo młodzi, którzy chcą, by Martyniuk zaśpiewał dla nich i ich gości muszą zapłacić przynajmniej 35 tys. zł, a czasem nawet więcej. A co z koncertami charytatywnymi? O te zdecydowane trudniej.
Zenek Martyniuk w rozmowie z "Rewią" został zapytany o to, czy gra koncerty charytatywne. Muzyk przyznał, że nie wyklucza takich, ale o te w jego wykonaniu trudno. Twierdził przy tym, że chodzi o koszty. Jakie? Tego dokładnie nie wyjaśnił. "Jestem wrażliwy na krzywdę ludzką, zwłaszcza tę dotykającą dzieci. Jest wiele zapytań o koncerty charytatywne. Nie zawsze można je zagrać ze względu na koszty" - wyznał. Nie oznacza to jednak, że Zenek Martyniuk całkowicie odcina się od działalności charytatywnej.
Choć jego występy w "Sprawie dla reportera" są dziwaczne, a czasem wręcz kuriozalne (więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ), to jednak muzyk zagrał w programie Elżbiety Jaworowicz w szczytnym celu. W jednym z odcinków wystąpił, by wspomóc zbiórkę na leczenie chłopca, który cierpiał na śmiertelną chorobę - rdzeniowy zanik mięśni. Wówczas potrzebne były aż dwa miliony dolarów, które ostatecznie udało się zebrać. Wspierał także Wielką Orkiestrę Świątecznej pomocy. W 2017 roku przekazał na licytację płytę ze swoim autografem. W 2020 roku można było z kolei wylicytować trunek z autografem Zenka.
Zenek Martyniuk nie może narzekać na zarobki. Głównym źródłem utrzymania są koncerty, których w ciągu roku gra około 300. Agencja Artystyczna "Luxart" na swojej oficjalnej stronie podaje, że za koncert zespołu Akcent, w którym śpiewa Martyniuk, trzeba zapłacić powyżej 30 000 zł. Do tego dochodzą wielkie koncerty telewizyjne. Za udział w Sylwestrze Marzeń 2022/2023 Martyniuk miał zgarnąć blisko 100 tysięcy złotych. Za występy w tej samej imprezie rok wcześniej około 50 tysięcy złotych. Okazuje się, że piosenkarz nie będzie też narzekał na emeryturę. Obecnie płaci naprawdę wysokie składki, co sam zresztą przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską. "Co miesiąc opłacam składkę w wysokości czterech tys. zł, ale na szczęście na razie sporo koncertuję i nie mam zamiaru iść na emeryturę. Zobaczymy, jak będzie, jak przyjdzie na to czas" - powiedział. Więcej informacji na temat emerytury Zenona Martyniuka znajdziecie TUTAJ.