Piotr Stramowski opublikował na InstaStories wymowne nagranie, w którym pokazał, że nagonka na film Agnieszki Holland "Zielona granica" nadal trwa. Obwinia za nią polityków, a zwłaszcza prezydenta. W krótkim nagraniu zwrócił się do Andrzeja Dudy i nie przebierał w słowach. Widać było, że aktor jest zdenerwowany.
Piotr Stramowski zagrał w "Zielonej granicy" i bronił filmu jeszcze przed jego wejściem do kin. Wszystko dlatego, że rządzący - na czele z Andrzejem Dudą - jeszcze przed obejrzeniem produkcji wypowiadali się o niej w skandalicznych słowach.
To, że pani Holland pokazuje w ten sposób polskich funkcjonariuszy wykonujących swoje zadania dla polskiego społeczeństwa, dla bezpieczeństwa nas wszystkich, Rzeczpospolitej, to ja się nie dziwię, że funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zapoznali się z tym filmem, użyli tego hasła "Tylko świnie siedzą w kinie", znanego nam z czasów okupacji hitlerowskiej, kiedy w naszych kinach pokazywano propagandowe filmy hitlerowskie - powiedział prezydent na antenie TVP Info.
Słowa prezydenta przyniosły smutne konsekwencje. Agnieszka Holland i aktorzy "Zielonej granicy" mierzą się teraz z ogromnym hejtem. Ponadto plakaty promujące film są niszczone. Dobitnie pokazał to Piotr Stramowski, który na Instagramie zademonstrował, jak zrywa wulgarne napisy spod warszawskiego kina Luna. "Właśnie kończę zdrapywać napis na filmie Agnieszki Holland 'Zielona granica'. Napis: Tylko świnie siedzą w kinie" - relacjonował.
Piotr Stramowski walczy z wandalizmem Fot. piotrstramowski_official/Instagram
Stramowski nie krył, że ma żal do polityków opcji rządzącej oraz Andrzeja Dudy, że rozpoczęli nagonkę na film Holland. Zdenerwowany twierdził przy tym, że to właśnie słowa prezydenta mogły "zainspirować" obywateli do takich aktów wandalizmu. Aktor nie gryzł się przy tym w język.
A kto takie słowa wypowiedział? Otóż nasz prezydent - pan Andrzej Duda. Jest mi wstyd, że żyję w takim kraju, w którym rządzą ludzie bez skrupułów, bez sumienia, którzy opluwają nasz kraj, robią, co chcą. Są to ludzie bez serc, o braku jakiejkolwiek inteligencji emocjonalnej, nie mówiąc już o innym rodzaju inteligencji... Wstyd, panie prezydencie, wstyd - grzmiał.
Aktor na zakończenie kolejny raz zwrócił się do prezydenta. "Taki przykład dajesz pan Polakom, wstyd. Jeszcze do tego brak empatii i ciągłe kłamstwa. Nie pozdrawiam i nie głosuję na PiS" - powiedział. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie w ostrych słowach do Andrzeja Dudy zwrócił się też inny aktor - Stanisław Brejdygant. Politykowi oberwało się też od reportażysty Mariusza Sczygła.