Małgorzata Kożuchowska w ognistej czerwieni. Zamiast Marszu Miliona Serc wybrała wyścigi konne

Małgorzata Kożuchowska w niedzielne popołudnie postawiła na inną cykliczną imprezę, niż polityczny marsz opozycji. Aktorka wybrała się na Wielką Warszawską, czyli słynną gonitwę koni na warszawskim Służewcu.

Małgorzata Kożuchowska usilnie stara się nie opowiadać się po żadnej ze stron politycznego sporu. Niestety, czasem brak jasnej deklaracji oznacza równie ostentacyjne opowiedzenie się po stronie przeciwnej. Kiedy do Warszawy przyjechały setki tysięcy protestujących przeciwko obecnej władzy, Małgorzata Kożuchowska wybrała się na warszawski Służewiec, gdzie oglądała Wielką Warszawską.

Zobacz wideo Małgorzata Kożuchowska była we Lwowie. "Wojna w Ukrainie prowadzona przez rosyjskiego zbrodniarza nigdy nie powinna mieć miejsca"

Małgorzata Kożuchowska na Wielkiej Warszawskiej

Ubrana w ognistą czerwień, z uroczym fascynatorem na głowie, Małgorzata Kożuchowska obserwowała najsłynniejszą polską gonitwę koni wyścigowych - Wielką Warszawską na Służewcu. Wydarzenie zbiegło się w czasie z innym, którym wiele gwiazd z przyjemnością chwali się w mediach społecznościowych. Małgorzata Kożuchowska wybrała jednak obecność na konnym wyścigu. Jak się prezentowała? Więcej zdjęć aktorki znajdziecie w naszej galerii na górze strony!

Małgorzata Kożuchowska
Małgorzata Kożuchowska Fot. Małgorzata Kożuchowska / Instagram

Małgorzata Kożuchowska rzadko mówi o polityce

Małgorzata Kożuchowska niezwykle rzadko prezentuje swoje poglądy polityczne. Kiedy w listopadzie 2016 roku odebrała z rąk Andrzeja Dudy Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski pozwoliła sobie na chwilę szczerości w rozmowie z "Dzień dobry TVN":

Uważam, że wszyscy jesteśmy współwinni za to, co się dzieje. Ja się nie zajmuję polityką, natomiast mieszkam w tym kraju i to wszystko, co się dzieje, oczywiście też mnie dotyka i też mnie boli. Wolałabym żyć w kraju, który rzeczywiście jest krajem demokratycznym. (...) Przestaliśmy mieć wolę rozmowy ze sobą. Mamy takie poczucie, jedna i druga strona, że mamy monopol na prawdę. Nie ma czegoś takiego - tłumaczyła.

Kilka lat później, kiedy PiS wspólnie z Trybunałem Konstytucyjnym zaostrzył prawo antyaborcyjne, pozwoliła sobie na rzadką krytykę również działań rządu:

Bóg dał człowiekowi wolną wolę. I człowiek z tej wolnej woli ma prawo korzystać, ponosząc wszelkie często bardzo bolesne konsekwencje swoich wyborów. Prawo, które odbiera człowiekowi tę wolność (nawet to ustanowione z dobrych intencji), nie rozwiąże problemu - pisała w mediach społecznościowych.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.