• Link został skopiowany

Polacy oszaleli na ich punkcie, a Bosacka oburzona. Wytyka błąd sieci spożywczej

Katarzyna Bosacka od lat edukuje obserwatorów w kwestii zdrowego żywienia. Tym razem dziennikarka zwróciła uwagę na akcję promocyjną jednej z sieci sklepów spożywczych. Biedronce dostało się za "Gang Mocniaków".
Bosacka rozsierdzona. Dostało się znanej sieci spożywczej. 'Miałam się nie 'pastwić', ale...'
Fot. Instagram/ katarzynabosacka

Katarzyna Bosacka rzuciła się w wir obowiązków po tym, gdy w mediach gruchnęła wiadomość o rozstaniu dziennikarki i Marcina Bosackiego. Polityk miał porzucić żonę po 26 latach małżeństwa. Prezenterka w oświadczeniu podziękowała fanom za słowa otuchy i wsparcia. W mediach już powróciła do publikowania edukacyjnych treści w temacie propagowania zdrowego stylu życia. Misją dziennikarki jest także uświadamianie konsumentów, jak firmy próbują ich oszukać. Bosacka chętnie dzieli się swoimi sposobami na to, jak robić mądre zakupy w czasie szalejącej inflacji. Tym razem jednak zainterweniowała w innej sprawie, a wszystko na prośbę internautów. Dostało się popularnej sieci spożywczej za ich akcję promocyjną.  

Zobacz wideo Katarzyna Bosacka jest matką czwórki dzieci, teraz zdradza jak zrobić obiad za 5 zł [Mamy Czas odc. 13]

Bosacka rozsierdzona. Dostało się znanej sieci spożywczej. "Miałam się nie 'pastwić', ale..." 

Katarzyna Bosacka w poście na Instagramie postanowiła bliżej przyjrzeć się akcji promocyjnej dyskontu Biedronka, która polega na zbieraniu naklejek za zakupy. Odpowiednią liczbę naklejek w sklepie tej sieci można wymienić na maskotkę w kształcie np. dyni, chleba, jajka, rogala, banana czy awokado. Zdaniem dziennikarki akcja promocyjna wprowadza konsumentów w błąd, a wszystko przez hasło "Poznaj supermoc dobrego jedzenia". 

Miałam się nie "pastwić", ale jednak coraz częściej dostaję od was wiadomości pełne oburzenia odnośnie "Gangu Mocniaków", czyli nowej edycji zabawek, które zbiera się za zakupy w Biedronce. Wszystko byłoby ok, gdyby całej akcji nie przyświecał napis "Poznaj supermoc dobrego jedzenia", a wśród tych zabawek znajdziemy takie jak: oranżada, krem czekoladowy do złudzenia przypominający Nutellę, soczek w kartoniku, parówkę czy rogalik. Czy to jest rzeczywiście super jedzenie, które ma supermoc? - zastanawiała się dziennikarka.
 

W dalszej części wpisu prezenterka zwróciła uwagę, że akcja może u najmłodszych wprowadzać konsternację, które grupy produktów jedzeniowych można zaliczyć do tych zdrowych, a które mają w sobie sam cukier i niezbyt dobry skład. "Co z tego, że można też wybrać wodę, awokado czy jajko, skoro wszystkie te produkty są wrzucone do jednego worka. Jak teraz wytłumaczyć temu małemu dziecku, że nie wszystkie z tych zabawek to rzeczywiście zdrowe produkty, które powinny spożywać na co dzień? Według mnie (ale także zdaniem wielu moich czytelników) ta akcja wprowadza dzieci w błąd, a skonsternowani rodzice nie wiedzą, co maluchom odpowiedzieć" - dodała.

W komentarzach internauci zgodzili się z dziennikarką, jednak zauważyli, że w opisie poszczególnych produktów jest zaznaczone, że mają być spożywane sporadycznie. "Mi przeszkadza tylko sformułowanie 'supermoc dobrego jedzenia'. Bo rzeczywiście w oranżadzie czy kremie czekoladowym nie ma nic dobrego. Zjedzenie dobrej parówki czy wypicie soku od czasu do czasu nie jest niczym złym. Zdrowe jedzenie jest ważne, ale nie można popadać w paranoję, bo może to przynieść odwrotny skutek", "Pani Katarzyno. Niech się pani pastwi. Czasami myślę, że jest coraz gorzej. Pani wiedza jest bezcenna. Od lat jestem fanką", "Myślę, że tu podejście jest dobre, nie zakłamuje dzieciom rzeczywistości, że śmieciowego jedzenia nie ma, ale pokazuje, że ono towarzyszy nam codziennie i musimy nauczyć się je odróżniać i mądrze wybierać proporcje w odżywianiu" - czytamy. Więcej zdjęć Katarzyny Bosackiej znajdziecie w naszej galerii na górze strony. 

Więcej o: