Invictus Games to zawody sportowe, w których udział biorą żołnierze i weterani ranni podczas misji. Ich założycielem i pomysłodawcą jest książę Harry, a pierwsza edycja odbyła się dziewięć lat temu. W tym roku Invictus Games organizowane są w Düsseldorfie. Młodszy syn króla Karola III w Niemczech stawił się 9 września, aby oficjalnie otworzyć trwające tydzień wydarzenie. Jego żona Meghan Markle dołączyła do niego dopiero we wtorek 12 września. Internet obiegły zdjęcia pary. Ostatnio spekulowano o kryzysie w ich związku. Poprosiliśmy eksperta od mowy ciała, aby ocenił ich zachowanie.
W mediach pojawiły się już także zdjęcia pary z dnia 13 września, który również na Invictus Games spędzali wspólnie. Meghan Markle i książę Harry uśmiechali się do fotografów, pozowali do zdjęć z fanami i spacerowali, trzymając się za ręce. Nie wyglądają raczej na parę, która właśnie przechodzi kryzys, mimo że media doszukiwały się go już od dłuższego czasu. Poprosiliśmy Maurycego Seweryna, eksperta od mowy ciała, o opinię. "Jeżeli kryzys jest, to jest świetnie ukrywany" - twierdzi.
Postawa założonych rąk przez większość ludzi uznawana jest jako obronna i stosowana wtedy, kiedy nie czujemy się pewnie, bezpiecznie albo wręcz, kiedy czujemy się źle. Jest to niestety powielany niepełny schemat w internecie przez wielu ekspertów. Podkreślę jednak, że większość ludzi odbierze Meghan jako osobę, która nie się komfortowo. A że stoi obok męża, to można pomyśleć, że dyskomfort jest wywołany złymi relacjami. Ale kiedy poznaliby wiele odmian tej postawy, i co ważne, kiedy wzięliby pod uwagę inne elementy mowy ciała Meghan, to zobaczyliby, że ta postawa założonych rąk została wykonana w celu odciążenia postawy (kręgosłup się męczy po godzinach stania, chodzenia, intensywnego wyginania i pochylania).
Dalej ekspert tłumaczy, że "ręce w splotach nad ramionami i pod nimi są luźne, a ramiona są rozluźnione. Jeżeli połączymy ten gest z silnym rozbawieniem na twarzy (mocno uniesiona warga – to ona pokazuje, że Meghan się cieszy i uśmiecha szczerze), to na 100 procent już będziemy wiedzieć, że nie jest to postawa obronna, tylko postawa pewności siebie".
Ekspert nie ma wątpliwości, że para dobrze bawiła się podczas igrzysk. Obydwoje znaleźli się w centrum uwagi, co - jak twierdzi Maurycy Seweryn - obydwoje lubią. "Niezależnie od relacji w domu i potencjalnych konfliktów małżeńskich, na igrzyskach para książęca dobrze się bawiła. Choć to element ich pracy, to oni zawsze lubili kontakt z ludźmi, którzy okazują im uwielbienie i sympatię. Ich emocje widoczne na większości zdjęć i filmów są pozytywne. Wyjątkowe są ujęcia, kiedy muszą być szczególnie wyeksponowani np. w czasie przemówień, oficjalnych form ceremoniału. Wtedy widać delikatne sygnały stresu".
Specjalista od mowy ciała zauważył także, że para wciąż okazywała sobie czułość. Przytulali się i stali blisko siebie. Nie krępowali się także i rozmawiali ze sobą w naturalny sposób. "Potwierdzeniem, że nadal czują więź i wspierają się, także w sytuacjach publicznych, jest zdjęcie, ukazujące, jak przytulają się do siebie. Harry obejmuje Meghan i rozmawiają. Gdyby było coś nie tak, to tylko przytulaliby się i tym gestem demonstrowali mediom i wielbicielom, że relacje są pozytywne. [...] Oboje stykają się ramionami. Są w pracy. Wiedzą, że w takich sytuacjach nie okazuje się tak mocno uczuć, nie stosuje się form czułości. Jednak mimo to, oboje się wspierają". Więcej zdjęć z Invictus Games znajdziecie w galerii u góry strony.