• Link został skopiowany

Prawniczka ocenia rzekome kombinacje Królikowskiego. "Bardzo trudno mi sobie wyobrazić..." [PLOTEK EXCLUSIVE]

Joanna Opozda nie wytrzymała i ostro oczerniła swojego jeszcze męża na Instagramie. Opowiedziała, co rzekomo robi Antoni Królikowski, by uniknąć płacenia alimentów. Poprosiliśmy prawniczkę o komentarz w tej sprawie.
Antoni Królikowski i Izabela
KAPIF

Joannie Opoździe puściły nerwy w sprawie Antoniego Królikowskiego, a dokładnie zagrywek, które podobno praktykuje, by uniknąć płacenia alimentów na syna Vincenta. Aktorka pokazała fragmenty umowy, które jej jeszcze mąż miał zawrzeć z obecną partnerką Izabelą. Wynika z nich, że Izabela jako agentka Królikowskiego otrzymuje wynagrodzenie za jego pracę na swoje konto. Z tego względu komornik nie może zająć pieniędzy, a te nie trafiają do syna aktora. Głos w tej sprawie zabrała prawniczka Aleksandra Wejdelek-Bziuk, która specjalizuje się w prawie rodzinnym i alimentach.

Zobacz wideo

Prawniczka komentuje prawdopodobne działania Antoniego Królikowskiego. Co może mu grozić?

Informacje, które przedstawiła Joanna Opozda, poruszyły media i fanów. Sprawę skomentował już rzecznik Krajowej Rady Komorniczej, który zapewnił w rozmowie z Plotkiem, że nikt nie będzie postępować z Antonim Królikowskim w wyjątkowy sposób i niebawem komornicy dołożą wszelkich starań, aby zadbać o dobro dziecka. Z kolei adwokat Katarzyna Stankiewicz ujawniła, co Joanna Opozda może zrobić, by uzyskać zaległe alimenty. Jest na to kilka sposobów. Z kolei prawniczka Aleksandra Wejdelek-Bziuk zwróciła uwagę na kwestię wspomnianej przez Opozdę umowy pomiędzy Antonim Królikowskim a jego partnerką Izabelą, rzekomą agentką. Zdjęcia Antoniego Królikowskiego i Izabeli znajdziecie w galerii na górze strony.

"Generalnie bardzo trudno mi sobie wyobrazić umowę z agentem, która faktycznie zablokuje możliwość egzekucji świadczeń alimentacyjnych: wszak na którymś etapie środki powinny jednak trafić do aktora, a przecież komornik może zająć samą wierzytelność o wypłatę wynagrodzenia i domagać się przelewu bezpośrednio od pracodawcy. Brak współpracy wierzyciela z komornikiem może mieć dla tego pierwszego negatywne konsekwencje" - powiedziała prawniczka Plotkowi.

Aleksandra Wejdelek-Bziuk nie ukrywa, że dobrze zna przypadki notorycznego unikania płacenia alimentów i podkreśliła, że na to nie powinno być żadnego społecznego przyzwolenia. "Skoro alimenty są orzeczone lub wynikają z zawartej przez strony ugody, to bezwzględnie należy uiszczać je we wskazanej wysokości. Jeśli się z nimi nie zgadzamy, to droga do ich zwalczania jest w sądzie rodzinnym, a nie w samowolnym niepłaceniu" - podkreśliła.

Przy okazji prawniczka powiedziała, co grozi za niepłacenie alimentów i co tym samym może spotkać Antoniego Królikowskiego. "Niealimentacja jest przestępstwem zagrożonym nawet karą pozbawienia wolności i mam nadzieję, że znajdzie się prokurator, który zweryfikuje, czy w tym przypadku zachodzą przesłanki do złożenia aktu oskarżenia" - powiedziała. Tymczasem Antoni Królikowski konsekwentnie milczy i nie komentuje sprawy. My również poprosiliśmy go o komentarz i do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Więcej o: