• Link został skopiowany

Agata Rubik gotuje rosół na selerze naciowym i psioczy na sklepy w Miami. "O krajance też nie słyszeli"

"Amerykański sen" Rubików trwa. Niestety, jak wynika z relacji Agaty Rubik, wyprowadzka do Stanów Zjednoczonych ma też pewne minusy.
Agata Rubik
instagram.com/@agata_rubik

W kwietniu tego roku Agata i Piotr Rubikowie ogłosili w mediach społecznościowych, że wyprowadzają się do Stanów Zjednoczonych. Rodzina kompozytora konkretnie przeniosła się na obrzeża Miami, co od dawna było jego marzeniem. Trzeba przyznać, że Rubikowie nie rzucają słów na wiatr, a od podzielenia się z fanami nowiną o zmianach do momentu, gdy zamieszkali na Florydzie, minęło zaledwie kilka miesięcy. Od tego czasu Agata Rubik chętnie relacjonuje fanom, jak różni się życie w Stanach Zjednoczonych w porównaniu do życia w Polsce.

Zobacz wideo Rubikowie nadają z Miami

Agata Rubik musiała zmienić składniki rosołu. Mówi o "dziwnym makaronie"

A, jak łatwo się domyślić, różni się wiele rzeczy. Okazuje się, że tak podstawowa kwestia, jaką w Polsce jest ugotowanie rosołu, na Florydzie staje się poważnym wyzwaniem. Agata Rubik pochwaliła się w na InstaStories, że w końcu udało jej się zrobić upragnioną zupę. Niestety, nie dostała wszystkich składników, które musiała pominąć lub zastąpić. "Ugotowałam właśnie swój pierwszy rosół w Miami. Gotował się całą noc" - relacjonowała w instagramowej relacji żona kompozytora.

InstaStories Agaty Rubik
InstaStories Agaty Rubikinstagram.com/@agata_rubik
Bez pietruszki, bez selera, za to z selerem naciowym, na organicznych pałkach z kurczaka i kościach wołowych. A do tego gotuję jakiś dziwny makaron, bo o krajance tutaj raczej też nie słyszeli - dodała.

Agata Rubik porównywała ceny produktów

W porównaniu do Polski różni się nie tylko asortyment amerykańskich sklepów, ale także ceny produktów. Agata Rubik jakiś czas temu pokazała paragon, z którego wynika, że na stosunkowo nieduże zakupy wydali 107 dolarów, czyli w przeliczeniu ok. 445 zł. M.in. za jogurt grecki zapłacili 3 dolary, za ser żółty 5 dolarów, a za wodę alkaliczną 1,70 dolara. Co ciekawe, nie wszystko jest droższe niż w Polsce. "Przykładowo karczochy, i to naprawdę piękne, są dostępne w prawie każdym większym supermarkecie, a po drugie w takim droższym sklepie kosztują 2,99 dolara bez podatku, czyli trzy z groszami. W Polsce za takiego karczocha ostatnio płaciłam 22 złote" - zdradziła Agata Rubik na InstaStories.

Więcej o: