Księżna Diana zginęła w tragicznym wypadku 31 sierpnia 1997 roku. Jej samochód uderzył w filar tunelu Alma z prędkością ponad 100 km/godz. Partner księżnej, Dodi al-Fayed zginął na miejscu, natomiast Diana została przetransportowana w stabilnym stanie do szpitala. Choć wiadomo, że żona Karola zmarła na wskutek obrażeń po wypadku, na jaw wychodzą nowe okoliczności jej śmierci. Niewiele brakowało, a Diana dwa dni później mogłaby już pokazać się publicznie. Więcej zdjęć księżnej Diany znajdziesz w galerii na górze strony.
Diana została zakwalifikowana jako pacjentka rokująca lepiej od Trevora, czyli ochroniarza, który przeżył wypadek. Po powierzchownej ocenie jej ran stwierdzono tylko lekkie obrażenia klatki piersiowej i złamania kilku żeber. "W tamtym czasie nikt nie wiedział, że doszło u niej do lekkiego rozdarcia żyły, w jednym płucu. Obszar ten jest ukryty głęboko w środkowej części klatki piersiowej. W żyłach, jak wiadomo, krew płynie pod mniejszym ciśnieniem niż w tętnicach, w związku z czym krwawienie z nich jest wolniejsze - w gruncie rzeczy tak powolne, że bardzo trudno jest zdiagnozować problem" - wskazuje dr Richard Shepherd, brytyjski patolog. "Do obrażeń tego typu dochodzi tak rzadko, że chyba w całej swojej karierze nie spotkałem się z drugim takim przypadkiem. Diana ucierpiała tylko nieznacznie, lecz w najgorszym miejscu z możliwych" - wyznał.
Brytyjski patolog wyznał, że Diana mogłaby przeżyć, gdyby tylko uderzyła pod innym kątem i z mniejszą prędkością. Główną przyczyną były według niego przede wszystkim niezapięte pasy. "Gdyby tylko miała zapięty pas bezpieczeństwa. W takiej sytuacji zapewne pokazałaby się publicznie już dwa dni po wypadku, z podbitym okiem, ze złamaną ręką na temblaku i może z lekką zadyszką spowodowaną pękniętymi żebrami". Diana zginęła w wieku 36 lat. William i Harry byli wtedy w nastoletnim wieku. ZOBACZ TEŻ: Jako jedyny przeżył wypadek, w którym zginęła księżna Diana. Mówi o ostatnich czterech minutach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!