W Polsacie odbył się kolejny koncert. Tym razem Undercover Festival, podczas którego muzycy dwoili się i troili, by odtworzyć nieśmiertelne przeboje, jak i wygląd oraz zachowanie wykonawców z całego świata i z różnych dekad, od gwiazd lat 60-tych po najpopularniejsze bandy i nazwiska naszych czasów. Na scenie pojawili się tacy twórcy jak: Coldplace, Tania Alboni jako Amy Winehouse, Harry Styled, AC/DC UK, Young Elton, Jeff Dingle jako Bruno Mars, Ed Sheeran Tribute Show, Tania Alboni jako Cher i U2 UK. Pod sceną pojawił się za to polski akcent, w postaci rozemocjonowanej Barbary Kurdej-Szatan i Anny Muchy. Panie bawiły się świetnie w swoim towarzystwie, co pokazały w sieci.
Choć w internecie nie brakuje opinii rozczarowanych internautów na temat koncertu nazywanego przez niektórych marną kopią programu "Twoja twarz brzmi znajomo", Kurdej-Szatan z Muchą bawiły się przednio. "A my właśnie przybyliśmy na Undercover Festival, gdzie jest mnóstwo wspaniałych artystów. Przyjechali Rolling Stonesi. Niesamowite jak identyczni są" - mówiła podekscytowana Barbara Kurdej-Szatan, z którą nie zgodzi się wiele osób na Twitterze. Wśród licznych komentarzy dominują te, w których ludzie nazywają widowisko kiczem i słabej jakości rozrywką (delikatnie powiedziawszy). "To jest na swój sposób fascynujące. Ludzie na scenie udają gwiazdy. Ludzie pod sceną bawią się jakby byli na koncercie gwiazdy. Transmituje to Polsat. Prowadzi Dowbor z Rockiem i tak to jakoś leci. Ale nagłośnienie lepsze, niż na Narodowym" - czytamy.
Zastępczyni dyrektora programowego Polsatu zachwalała koncert przed jego rozpoczęciem. "Lubimy te piosenki, które dobrze znamy, a Undercover Festival idealnie spełnia ten warunek, dzięki czemu możemy zaproponować naszym widzom rozrywkę, którą bardzo lubią. Jednocześnie promujemy światowe trendy, takie jak zjawisko tribute bandów. Zapraszamy przed telewizory całe rodziny, bo zestaw artystów, którzy wystąpią w koncercie jest gwarancją dobrej zabawy dla każdego" - mówi Katarzyna Wajda w informacji prasowej.