We wrześniu startuje nowe reality show Dody. Artystka zachęcona sukcesem "Doda. 12 kroków do miłości" tym razem zgodziła się na zrealizowanie "Doda. Dream Show", czyli reality show z jej życia o przygotowaniach do wydarzenia "Dream Show. Aquaria Tour". Kamery będą towarzyszyć Dodzie w trakcie przygotowań do serii koncertów. Widzowie będą mieli okazję poznać jej współpracowników, rodzinę oraz przyjaciół. Zobaczą Dodę w pracy i w życiu prywatnym. "Doda. Dream Show" będzie składać się z ośmiu odcinków trwających 44 minuty. Wszystko zostanie wyemitowane przez Polsat. Telewizja promuje program na swoich kanałach w social mediach. Doda zauważyła jednak, że zaliczyli wpadkę.
Na Instagramie Polsatu można teraz obejrzeć krótki materiał wideo z udziałem Dody. Artystka odpowiada na pytania dotyczące jej nowego reality show. W pewnym momencie pada pytanie: "Czym kierujesz się, wybierając ludzie do współpracy?". Na początku artystka zażartowała:
Po prostu muszą być brzydsi ode mnie i grubsi ode mnie, żebym ja zaje*****e wyglądała na ich tle.
Zaraz potem wymieniła najważniejsze cechy współpracowników: - Po pierwsze odpowiedzialność, słowność, pracowitość i taka sumienność. Dyscyplina, która jest dla mnie bardzo ważna i wychodzi z mojego sportowego trybu życia i charakteru. Druga rzecz: artyzm, wizjonerstwo, odwaga w wyrażaniu siebie i swoich pomysłów bez granic. Tak naprawdę realizowanie ich na scenie i nie tylko. Niestety, w naszym kraju przez to, że boimy się, jak zostaniemy odebrani, bo jest wszechobecny hejt i czasami artystom podcina się skrzydła, po prostu większość z nich nie rozwija ich. A ja wolę w ogóle nie występować, niż ich nie rozwijać, więc teraz po to tu jestem, żeby je rozwinąć i potrzebuję ludzi, którzy dadzą mi jeszcze ten wiatr w skrzydła. Potrzebuję odwagi. Odwagi w przełamywaniu barier estradowych i scenicznych - powiedziała Doda.
Niestety, w transkrypcji wypowiedzi Dody wkradł się błąd i na instagramowym profilu Polsatu czytamy: "W przemywaniu barier estradowych i scenicznych". Gwiazda od razu zauważyła wpadkę telewizji i ją publicznie wytknęła.
W przełamywaniu, nie przemywaniu barier. Chociaż po 20 latach za czyste nie są - napisała artystka w komentarzu.
Polsat od razu zareagował. "Przepraszamy za literówkę, doceniamy jak zwykle poczucie humoru" - czytamy.