Wokół gwiazdy programu "Królowe życia", Julii von Stein, rozpętała się ostatnio niemała burza. Wszystko za sprawą nagrania, które sama zainteresowana umieściła w sieci. Widać na nim celebrytkę rzucającą obelgami w stronę pracownika sieci z fast foodami. Jak tłumaczyła 27-latka, owy mężczyzna zwrócił jej uwagę, żeby nie paliła papierosa w samochodzie. Wideo szybko stało się hitem, a pod nim pojawiło się mnóstwo komentarzy.
Tak szeroki odbiór ze skandalem w tle nie był z pewnością potrzebny restauracji. Dzień później w sieci ukazał się oficjalny komunikat owej firmy, w którym zaznaczono, że w ich restauracjach nie ma zgody na obrażanie, krzyki i jakąkolwiek formę przemocy wobec zespołu. "Królowa życia" spotkała się z falą hejtu, jaka na nią spłynęła, zapewne ze względu na wulgaryzmy, jakich używała wobec pracownika sieci. A trzeba przyznać, że nie gryzła się w język, o czym zresztą pisaliśmy. Ta sytuacja musiała na nią mocno wpłynąć.
Zestresowana celebrytka udała się na wakacje do Bawarii. Choć postanowiła odpocząć, nie zrezygnowała z mediów społecznościowych. Gdy gwiazda stacji TTV jechała niemiecką autostradą, zamieściła na swoim Instagramie relację, której towarzyszyła piosenka z wymownym tekstem. Zdjęcia Julii von Stein znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Spytaj ich, czy mi się to śni. Może to ja stoję, a za oknem leci k**wa film. Stań vis a vis. Nie prowokuj, bo pokażę kły. A świat nie jest tylko zły - słyszymy w tle.