Jarosław Jakimowicz, były prowadzący programu "W kontrze", w wyniku wielu skarg złożonych przez jego współpracowników, został zwolniony z TVP. "W związku z licznymi przykładami pana nieprzyzwoitych zachowań, zwłaszcza wobec współpracujących z TVP Info kobiet, podjąłem decyzję o natychmiastowym zakończeniu współpracy z panem. Pana postawa odbiega od obowiązujących w Spółce standardów oraz ogólnie przyjętych norm społecznych" - mogliśmy przeczytać w piśmie szefa TAI Michała Adamczyka. Teraz prezenter zapowiada wielki powrót.
Jakimowicz ma za sobą dwie rozprawy sądowe, w których wyroki zapadły na jego niekorzyść. Wydawało się, że jego kariera w show-biznesie jest skończona. Tymczasem były prezenter na Instagramie mówi o "nieprawdopodobnej propozycji" i zwraca uwagę, ze tym razem to nie polityka będzie na pierwszym miejscu, a jego rozwój duchowy. "Nie ma dłużej co utrzymywać w tajemnicy. Coś, o czym wiedziałem, że nastąpi po ewentualnej zmianie, po wyborach, dzieje się teraz" - czytamy na profilu Jakimowicza.
Na nagraniu zamieszczonym przez Jakimowicza możemy usłyszeć, że jego wartości i poglądy się nie zmieniły. Zmienił się tylko anturaż. "Będę bronił Kościoła, wartości chrześcijańskich, wiary, tradycji, Polski. Jestem Polakiem, zawsze w klapie nosiłem biało-czerwoną flagę, żadnej innej. To są polskie media, w których tutaj jestem. Tak więc za chwilę do zobaczenia" - mówił prezenter.