Kilka lat temu Martyna Wojciechowska adoptowała dziewczynkę z Tanzanii. Kiedy dziennikarka po raz pierwszy spotkała Kabulę, ta była bardzo nieufna i zamknięta w sobie. Niegdyś została napadnięta we własnym domu i w wyniku ataku straciła rękę. Oprócz tego cierpi na albinizm i ma problemy ze wzrokiem. Po nieśmiałej i zagubionej dziewczynce nie pozostał już śladu. Adoptowana córka Martyny Wojciechowskiej ma 25 lat i spełnia marzenia. W mediach społecznościowych właśnie przekazała rewelacyjne wieści.
W jednym z wywiadów Martyna Wojciechowska wyznała, że Kabula ma bardzo silny charakter i z wielkim zaangażowaniem dąży do zdobywania kolejno wyznaczonych celów. "Jest bardzo stanowcza, konkretna, czasem bezkompromisowa i bywa to dla mnie dużym wyzwaniem. Ale studiuje prawo, więc w zawodzie, który sobie wybrała, to jej się akurat przyda" - stwierdziła na łamach "Zwierciadła".
Kabula mieszka w Tanzanii. Ma za sobą bardzo napięty okres. Jakiś czas temu rozpoczęła wymarzone, lecz wymagające studia prawnicze. Wszystko wskazuje na to, że na uczelni idzie jej świetnie. Właśnie ogłosiła w sieci, że pierwszy rok przeszedł pomyślnie. Teraz szykuje się na kolejny. "Rok uniwersytecki zakończony, udanych wakacji przyjaciele, do zobaczenia na drugim roku" - napisała.
Pod opublikowanym postem niemalże od razu pojawiły się liczne komentarze. Internauci nie szczędzą Kabuli miłych słów, zasypali ją samymi gratulacjami. "Brawo i gratulacje. Super wakacji!" - napisała jedna z internautek. "Mądra dziewczyna" - dodała kolejna. "Gratulacje! Jesteś fantastyczna! Udanych wakacji" - skomentowała następna.
W niedawno udzielonym wywiadzie Martyna Wojciechowska wyznała, że marzy, aby być bliżej Kabuli. Niestety, obecnie takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. Jak się okazuje, na dziewczynę czeka ważny życiowy moment. Dziennikarka z całych sił stara się ją wspierać przez internet. "Kabula ma się właśnie przeprowadzać do swojego pierwszego w życiu samodzielnego mieszkania, to trudny czas dla niej, sporo o tym gadamy, ciężko mi, że jestem tak daleko. Okej, ktoś może powiedzieć: wielkie mi halo, mama na odległość, przywieź ją tu. Ale rzecz w tym, że Kabula chce studiować w Tanzanii, tam ma swój świat, korzenie, swoją biologiczną mamę" - powiedziała w "Zwierciadle". Więcej zdjęć Martyny Wojciechowskiej i Kabuli znajdziecie w naszej galerii w górnej części artykułu.