Maja Hyży po jednym zakończonym małżeństwie nie zwątpiła w miłość i zamierza wziąć drugi ślub. Uroczystość nie jest przewidziana w tym roku, ku zaskoczeniu fanów. Ci wypytują artystkę i sugerują, że powinna pośpieszyć ze ślubem. Hyży w rozmowie na Instagramie z nami opowiedziała, co uważa na ten temat.
Wokalistce marzy się uroczystość na plaży w stylu boho. Ceni jednocześnie klimat polskich wesel. Na razie tylko zbiera pomysły do wymarzonej uroczystości, gdyż pragnie nacieszyć się tytułem narzeczonej. Jej fani się niecierpliwią. Jedna z widzek live'a z Mają Hyży napisała: "Żona brzmi dumniej". Jak na te słowa zareagowała artystka? Zaznaczyła, że obecny związek jest dla niej bardzo ważny.
Żona brzmi dumniej? Nie mam takiego poczucia. Dobrze się czuję, jak jestem narzeczoną. To moje pierwsze prawdziwe narzeczeństwo. Te zaręczyny były takie prawdziwe, dlatego chcę się nacieszyć tym okresem - powiedziała Hyży.
Maja Hyży z partnerem Fot. KAPiF.pl
Wróćmy do genezy miłosnej historii wokalistki. Konrad Kozak, czyli jej narzeczony na początku był tylko sąsiadem artystki. "Jak poznałem Maję, to byłem w trakcie rozwodu, więc byłem jeszcze wewnętrznie poturbowany i niegotowy na związek. Ale chciałem spróbować, dać sobie kolejną szansę. Któregoś dnia powiedziałem sobie: "Ok, jak ją teraz spotkam któregoś dnia, to coś już muszę zrobić". Wtedy ją spotkałem i pierwszy raz w życiu, kiedy przez kilka lat mijałem ją jak powietrze, powiedziałem "Dzień dobry"" - opowiadał Kozak w rozmowie dla TVP Kobieta. Ich relacja rozwinęła się szybko. Dziś para ma dwie córki. Zdjęcia zakochanych znajdziecie w naszej galerii.