• Link został skopiowany

Bart Staszewski ma problem z wyjazdem z Polski. Wszystko przez zarzuty. "Co za kraj"

Bart Staszewski poinformował na Instagramie, że ma problemy z wyjazdem z kraju. Aktywiście odmówiono wydania wizy do USA. Wszystko przez zarzuty karne związane z wpisem w mediach społecznościowych.
Bart Staszewski ma problem z wyjazdem z kraju. Wszystko przez zarzuty karne
Fot. Instagram/ bart.staszewski

Bart Staszewski jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Zasłynął jako aktywista społeczności LGBT. Ostatnio namawiał obserwatorów do podpisania apelu o usunięcie Jarosława Jakimowicza z anteny TVP. "Znowu przegiął i zaczął wyzywać w programie ludzi od dewiantów. To dobry moment, żeby go przycisnąć i pozbawić pracy w TVP. Niewiele brakuje - podpisz apel" - pisał na Instagramie. Wielokrotnie podkreślał, że zamierza walczyć z nienawistną narracją Telewizji Publicznej. Nie jest więc tajemnicą, że aktywista nie uchodzi za ulubieńca TVP i partii rządzącej. Właśnie poinformował, że omówiono mu wydania wizy do USA. Musi też informować sąd o każdym wyjeździe z Polski. 

Zobacz wideo Julia Sobczyńska jest po dwóch weselach! Apeluje o pójście na wybory

Bart Staszewski ma problem z wyjazdem z kraju. Wszystko przez zarzuty karne 

Bart Staszewski na Instagramie opublikował zdjęcie paszportu, które opatrzył mocnymi słowami. Jak sam wyjaśnił, przez ciążące nad nim zarzuty, musi informować sąd o każdej zmianie lokalizacji z podaniem adresu, pod którym można go zastać. W związku z tym odmówiono mu wydania wizy do USA, gdzie miał zaplanowany finał programu liderskiego. Na koniec wpisu dobitnie przekazał, co myśli na temat poczynań partii rządzącej. 

Co za kraj! W związku z zarzutami karnymi za "znieważanie żołnierzy" mam obowiązek zgłosić sądowi każdy wyjazd powyżej 7 dni wraz z podaniem adresu!! Nie dostanę też wizy do Waszyngtonu na finał programu liderskiego, który właśnie skończyłem. A tacy Kamiński i Wąsik chodzą na wolności i śmieją się Polakom w twarz. PiS = pogarda - napisał.
 

Pod koniec czerwca 2023 r. do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko aktywiście. Przeanalizowano jego wpisy w mediach społecznościowych. Staszewski nie potrafił pohamować emocji, gdy zobaczył w sieci nagranie z granicy polsko-białoruskiej. Nie gryząc się w język, napisał, co myśli o zachowaniu polskich żołnierzy. Prokuratura wykazała, że jego wpisy znieważają funkcjonariuszy publicznych. 

Prokuratura wskutek kilku zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa przez Bartosza S. poddała jego publikacje analizie prawnokarnej. Badanie to wykazało, że Bartosz S. dopuścił się znieważenia funkcjonariuszy publicznych w związku z pełnionymi przez nich obowiązkami, a także zniesławienia ich - poinformował PAP prok. Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Z uwagi na fakt, że swoje słowa Bartosz S. kierował wobec funkcjonariuszy publicznych wykonujących swoje obowiązki, jego wpisy naruszały normę opisaną w art. 226 §1 kk, czyli znieważały wskazane osoby poprzez ich hańbienie, lżenie i okazywanie im pogardy - dodał prokurator Banna.
Bart Staszewski ma problem z wyjazdem z kraju. Wszystko przez zarzuty karne
Bart Staszewski ma problem z wyjazdem z kraju. Wszystko przez zarzuty karne Fot. Instagram/ bart.staszewski

Barbara Kurdej-Szatan także może odczuć negatywne konsekwencje niepowściągliwości. Wpisem o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i nazwaniem strażników "mordercami" rozpętała w mediach prawdziwą burzę. Ucierpiał na tym jej wizerunek, przez co pożegnała się też z lukratywnymi kontraktami. Aktorka po kilku dniach przeprosiła za wulgarną formę przekazu. 

Więcej o: