Robert Janowski zyskał sympatię widzów dzięki roli prezentera w programie TVP "Jaka to melodia". Niedawno aktor został jurorem w "Twoja twarz brzmi znajomo", gdzie zastąpił Michała Wiśniewskiego. Kompozytor i jego żona Monika przez 12 lat byli prześladowani przez obsesyjną fankę, którą nie tylko włamywała się na teren ich posesji i na każdym kroku nękała parę, ale groziła nawet kobiecie śmiercią. Nieobliczalna stalkerka została w końcu zatrzymana i znajduje się w areszcie. Para ma już za sobą pierwszą rozprawę sądową. Niedawno kobieta wnioskowała o nadzór elektroniczny, ale sąd zdecydował, że pozostanie w zamknięciu. Prezenter skomentował sprawę.
Żona Roberta Janowskiego żaliła się w mediach, że od 12 lat nie może liczyć na pomoc policji w sprawie nękającej ją kobiety. "Przyszła mnie zabić! (...) Mam was dość! Policja polska! Czym się zajmujecie? Wczoraj babcią Kasią, a dzisiaj? (...) 12 lat udaje mi się wywinąć spod kosy. Odwalam za was robotę, ale już mam dość! Policja polska! Stróże! Obrońcy człowieka! Pani oskarżona śmieje się wam w twarz! Mnie to już nawet nie bawi!" - pisała w mediach społecznościowych. Wygląda na to, że para wreszcie może poczuć się bezpiecznie, bo kobieta znajduje się w zamknięciu. "Jesteśmy już po pierwszej rozprawie i czujemy ogromną ulgę. Czekamy teraz tylko na biegłego psychiatrę i wyniki badania. Do zakończenia sprawy sądowej pani J. [zostało wspomniane nazwisko prześladowczyni — przyp. red.] prawdopodobnie będzie w areszcie, co oznacza, że mamy spokój na jakiś czas. Myślę, że już w czerwcu okaże się na jak długo" - pisała w maju Monika Janowska. Jaki jest postęp w tej sprawie? Jak się okazuje, kobieta wnioskowała ostatnio o wypuszczenie jej na wolność i pozostanie pod nadzorem elektronicznym. Sąd nie wydał jednak zgody. Dalszym etapem jest diagnostyka psychiatryczna.
Kobieta wnioskowała o nadzór elektroniczny na czas trwania sprawy, ale na szczęście ten wniosek został przez sąd odrzucony. Dla nas to bardzo ważne, bo świadczy o zrozumieniu przez sąd naszych problemów i niebezpieczeństwa, jakie nam groziło z jej strony. (...) Aktualnie stalkerka jest w trakcie diagnostyki psychiatrycznej. Od wyników badań będzie zależeć, czy pozostanie w zakładzie karnym, czy też trafi na leczenie do specjalistycznej placówki - podkreślił Janowski w rozmowie z "Życiem na gorąco".
Robert Janowski będzie mógł odciągnąć myśli o trudnej sytuacji związanej z psychofanką, bo po 30 latach wraca do pracy w teatrze. Aktor zagra w sztuce "Lumbago" w reżyserii Olafa Lubaszenki, w warszawskim Teatrze Capitol. "Przyjąłem zaproszenie z wielką radością. Zagram doktora w komedii »Lumbago«. Muszę przyznać, że nie przypuszczałem, że ktoś kiedykolwiek będzie chciał mnie obsadzić właśnie w takiej roli. Nie ukrywam, że bardzo mnie to bawi. W końcu skończyłem weterynarię" - podkreślił aktor.