Harry Styles jest jedną z największych gwiazd, które w okresie wakacji zaplanowały występ w Polsce. Nie ma się temu co dziwić - młody wokalista ma miliony fanów na całym świecie, a jego płyty rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Muzyk jest też uważany za ikonę stylu, a równolegle do kariery muzycznej Styles brał udział w kilku projektach filmowych - zagrał m.in. w "Dunkierce" czy "Nie martw się, kochanie". Jest laureatem nagrody Grammy, czterech Brit Awards i czterech MTV Video Music Awards.
Krytycy muzyczni podkreślali silną inspirację Stylesa muzykami rockowymi, takimi jak Oasis czy David Bowie. Członek zespołu Oasis, Noel Gallagher jednak otwarcie krytykował Stylesa, podważając jego karierę rozpoczętą w programie "X Factor" oraz dokonania muzyczne m.in. utwór "Sign of the Times". Z krytyką młody Styles musiał liczyć się od początku swojej muzycznej drogi. Pierwszy raz na poważnie - właśnie w programie "X Factor". Już na pierwszym przesłuchaniu jeden z jurorów, Louis Walsh, był na "nie". Stwierdził on wówczas, że Harry "nie ma doświadczenia i pewności siebie" i zaprosił go na przesłuchania za rok. Inny juror z kolei, Simon Cowell, który również nie był zachwycony z jego wykonania piosenki "Hey, Soul Sister" zespołu Train, zaproponował, by 16-letni wówczas chłopak zaśpiewał coś innego, a capella. Harry wybrał utwór "Isn’t She Lovely"z repertuaru Stevie’go Wondera. Dzięki tej zmianie Styles przeszedł do kolejnej rundy, tzw. bootcampu, z którego został wyeliminowany.
Ostatecznie z pięciu wyeliminowanych chłopaków utworzono boys band One Direction, który zyskał międzynarodową sławę. Był jednym z najlepiej sprzedających się zespołów muzycznych na świcie.
Od 2015 roku Styles jednak stawia na solową karierę. Ma miliony fanów na całym świecie. Wyprzedaje bilety na największych stadionach. Fanki, które czekają na koncert idola na Stadionie Narodowym w Warszawie, który odbędzie się już 2. lipca o 20:45, koczują tam już od czterech dni.
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!