Justyna Kowalczyk była mistrzynią i multimedalistką mistrzostw świata oraz czterokrotną zdobywczynią Pucharu Świata w biegach narciarskich. Jako jedyna w historii zdobyła cztery Puchary Świata w ciągu pięciu lat. Z tego powodu sportsmanka, która ze zdrowym stylem życia jest za pan brat, jest w świetnej kondycji fizycznej. Wykorzystuje to teraz po stracie ukochanego męża. Ostatnio podzieliła się z obserwatorami na Instagramie sposobem na żałobę.
Kacper Tekieli zginął 17 maja 2023 br. w lawinie na szczycie Jungfrau w Szwajcarii. Justyna Kowalczyk podczas pogrzebu ukochanego mówiła, że postara się wychować ich syna tak, jak chciał tego mąż. Sama z kolei nie porzuca sportowego trybu życia i kontynuuje jego tradycję - wspina się i zdobywa kolejne szczyty. Miesiąc po tragedii sportsmanka pokazała, jak biega po Tatrzańskim Parku Narodowym. Ze zdjęcia trasy, którą pokonała wynika, że ostatnio udało jej się przebiec ponad 22 kilometry.
Wypocić wszystkie złe emocje - napisała Kowalczyk na Instastories pod zdjęciem swojej trasy.
Justyna Kowalczyk udowadnia, że mimo tragedii jest bardzo silną kobietą. Teraz skupia się na synu, który jest jej całym światem. W wychowywaniu go czerpie z tego, czego nauczył ją mąż. "Przyznaję mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego tateła! Gdybym kilka lat temu wiedziała, że ta historia będzie miała taki przebieg, wskoczyłabym w ogień z jeszcze większą siłą! Dla spotkania z takimi ludźmi, jak Kacper warto żyć. To, że byłam całym jego światem przez cztery lata, że dałam mu szczęście, jest dla mnie ogromnym zaszczytem. Na pewno go nie zawiodę. Zrobię wszystko, by wychować Hugotka na tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper. Żeby nasz chłopczyk dał komuś tyle szczęścia, ile dostałam ja" - nie kryła wzruszenia mistrzyni olimpijska podczas pogrzebu.