Artyści 60. festiwalu w Opolu podkreślają, że muzyka powinna łączyć, a nie dzielić. Justyna Steczkowska poszła nawet o krok dalej i śpiewając w sobotę piosenkę z repertuaru Republiki "Moja krew", pozwoliła sobie na polityczny manifest. W pewnym momencie pod koniec swojego emocjonalnego wykonania pokazała się plecami do widzów, a na jej koszuli widniał napis: "Myśl samodzielnie". Nie trzeba było długo czekać, by internet rozgrzał się do czerwoności. Wielu komentatorów pokusiło się o stwierdzenie, że tym występem piosenkarka zamknęła sobie właśnie w TVP drzwi. Czy rzeczywiście diwa ma się czego obawiać? Sprawdziliśmy.
"Już więcej Justyna w TVP za obecnej władzy nie zawita"; "To jej ostatni występ w TVP" - można przeczytać pod wideo z nowym występem Steczkowskiej z Opola. Czy rzeczywiście jej dni w TVP są policzone? Otóż nie. Występ piosenkarki był zaplanowany w każdym szczególe i nie było w nim żadnych zaskoczeń. Z tego powodu kamera nie pokazywała artystki z boku czy tyłem, czekając, aż sama obróci się plecami do publiczności. Nasz informator zwraca uwagę, że gdyby kogoś gorszył napis na koszulce Justyny, operator kamery nie pozwoliłby sobie na duże zbliżenie na jej plecy. Nasze źródło z telewizji mówi również, że taki manifest Steczkowskiej jest swoją drogą teraz szefostwu TVP na rękę.
Wszystkim w TVP zależy, by odłączyć festiwal od polityki i pokazać, że jest niezależny. Stąd np. słowa Tomka Kammela, że na opolskiej scenie są też mile widziane gwiazdy TVN-u czy Polsatu, które nie chcą w ostatnich latach śpiewać na wydarzeniach organizowanych przez TVP. Przesłanie Justyny jest teraz bardzo na rękę, bo tylko wpisuje się w narrację, że Telewizja Publiczna nie knebluje artystów i każdy w imię wolności słowa, oczywiście w granicach dobrego smaku i nikogo nie obrażając, może robić na scenie i mówić, co tylko chce - mówi nasz informator z TVP.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że piosenkarka może liczyć na udział w nowej edycji "The Voice of Poland", która będzie nagrywana w wakacje. "Oferta została jej złożona, co Justynę bardzo ucieszyło, bo lubi pracę przy tym programie. Aktualnie sprawdza, czy uda się jej pogodzić terminy nagrań z zaplanowanymi koncertami, ale na chwilę obecną jest jak najbardziej za powrotem na fotel trenera" - mówi nam osoba z otoczenia gwiazdy i dodaje, że Steczkowska rozmawia też o występach na różnych wydarzeniach organizowanych przez TVP, które odbędą się jeszcze w tym roku.