Elżbieta Romanowska od jakiegoś czasu jest na świeczniku, a wszystko za sprawą wielkich rewolucji w Polsacie. Aktorka otrzymała od Edwarda Miszczaka propozycję przejęcia posady Katarzyny Dowbor i została nową prowadzącą formatu "Nasz nowy dom". Przyniosło jej to nowe obowiązki, ze względu na to, że oprócz tego gra na deskach teatru i w polskich produkcjach. Teraz jednak znalazła chwilę wytchnienia i wybrała się na urlop do Stanów Zjednoczonych. Nie wszystko idzie po jej myśli.
Elżbieta Romanowska pozostaje w stałym kontakcie z fanami, którym relacjonuje wyjazd w mediach społecznościowych. Chwali się wypadami do tamtejszych muzeów, a także spacerami amerykańskimi ulicami. Ostatnio jednak czynniki niezależne od niej pokrzyżowały jej plany. Ze względu na upały jest dużo pożarów. Z tego powodu hotel opuściła dopiero przed południem.
Dzień dobry, mówię wam dzień dobry, ponieważ u nas jest po 11. […] My dopiero wychodzimy z hotelu, dość późno. Ze względu na to, że na zewnątrz nie jest za ciekawie ze względu na pożary, jakie mają miejsce, więc wszystko wygląda, jakby było spowite mgłą, taką dość dużą. Też troszeczkę gorsze są warunki, jeżeli chodzi o oddychanie. Więc my dzisiaj planujemy krótki spacer i będziemy się kryć w muzeach, które - tutaj ciekawostka - w wielu przypadkach są darmowe - opowiadała Elżbieta Romanowska na InstaStories.
Nowa prowadząca "Nasz nowy dom" 4 czerwca świętowała 40. urodziny. Pochwaliła się wówczas fotorelacją z Nowego Jorku i przy okazji zaprezentowała się w całkowicie naturalnej odsłonie. Nie miała na sobie nawet grama makijażu. Przyznała, że jest zadowolona, z tego jak obecnie wygląda jej życie i czerpie radość z każdej chwili. "40-letnia ja. Bez makijażu, z siwymi włosami i uśmiechem od ucha do ucha. Szczęśliwa, kochana i kochająca. Czerpiąca z życia pełnymi garściami (a przynajmniej starająca się czerpać). Popełniającą błędy, niebojąca się ryzyka. Kochająca życie i ludzi. Czasem wesoła, czasem smutna. Mająca parę kompleksów, ale generalnie kochająca siebie" - pisała wówczas Elżbieta Romanowska.