Franciszek Przybylski dał się poznać szerszej publiczności jako Łukasz z "M jak miłość". Przed laty wcielał się w syna serialowej Marty, czyli Dominiki Ostałowskiej. Po rezolutnym chłopcu nie pozostał ani ślad. Teraz Przybylski odnajduje się jako kinematograf i stand-uper. Jak widać pasja do występów publicznych i szklanego ekranu nie była tylko przejściową fanaberią.
Franciszek Przybylski miał tylko siedem lat, gdy dał się poznać całej Polsce. Dołączył on wtedy do obsady "M jak miłość" jako Łukasz Mostowiak. Był synem serialowej Marty i Norberta, czyli Dominiki Ostałowskiej i Mariusza Sabiniewicza. Pomimo rozwodu rodziców chłopiec nie mógł narzekać na nieudane dzieciństwo. W jego życiu nie brakowało wrażeń, a wsparcie rodziny często było niezastąpione. Na instagramowym koncie Przybylskiego pojawił się wpis świadczący o tym, że żałuje on tak wcześnie rozpoczętej kariery aktorskiej.
Bycie dzieciakiem, którego około dwa razy w tygodniu ogląda w telewizji przez kilka lat średnio dziesięć milionów Polaków, to jest konkret. Wstydziłem i do dziś wciąż trochę wstydzę się tego serialu. Od pewnego momentu, granie w nim wydawało mi się być po prostu "siarą". Między innymi dlatego zwiałem - wyjawił Franciszek Przybylski.
Po odejściu z "M jak miłość" Franciszek Przybylski nieco wycofał się z życia publicznego. Pięć lat temu pojawił się w filmie "Krępujące zdjęcia z rodzinnego albumu, czyli zniszczona wątroba i złamane serce", a wcześniej wziął udział w jednej z krótkometrażowych produkcji. 29-latek nie ukrywa, że marzy mu się kariera reżysera. Z instagramowego konta dowiedzieliśmy się, że świetnie odnalazł się także w roli stand-upera.
Obecnie patrząc na Franciszka Przybylskiego, trudno odnaleźć w nim Łukasza sprzed lat. 29-latek bardzo się zmienił. Przez pewien czas miał blond włosy, jednak wrócił do naturalnego, ciemnego koloru. Jego rysy bardzo się wyostrzyły. Gęsty zarost dodał męskości i pazura. Po serialowym synu Dominiki Ostałowskiej nie pozostał już nawet ślad. Zdjęcia znajdziecie w galerii na górze strony.