• Link został skopiowany

Trubadurzy z nowym wokalistą. W Opolu wystąpią z synem Krzysztofa Krawczyka

Krzysztof Krawczyk zmarł w 2021 roku, jednak pamięć o nim jest wciąż żywa. Jak się okazuje, zespół Trubadurzy postanowił wyjść naprzeciw oczekiwaniom fanów i w Opolu znów zagrają największe przeboje. Szykują jednak niespodziankę... Piosenki ojca ma wykonać Krzysztof Krawczyk Junior!
Trubadurzy przygotowali dla fanów niespodziankę. W Opolu zaśpiewa z nimi Krzysztof Krawczyk Junior
ARCHIWUM PRYWATNE

Krzysztofa Krawczyka nie trzeba było nikomu przedstawiać. Legendę polskiej piosenki znały wszystkie pokolenia - od najmłodszych, po najstarszych członków rodziny. Nie ma się temu co dziwić - piosenki takie jak "Parostatek", "Bo jesteś ty", "Trudno tak" czy "Mój przyjacielu" obecne były na każdym większym wydarzeniu muzycznym czy rodzinnym. Na początku 2021 roku zaraził się wirusem SARS-CoV 2, w wyniku czego musiał być hospitalizowany. Dwa dni przed śmiercią wyszedł ze szpitala, informując fanów, że już czuje się dobrze. Niestety, 5 kwietnia zasłabł w domu. Pomimo szybkiej interwencji lekarzy, zmarł. Ewa Krawczyk, jego trzecia żona poinformowała media, że śmierć nie była pokłosiem zakażenia koronawirusem, a tego, że artysta cierpiał na szereg chorób współitniejących, m.in. cukrzycę, astmę czy migotanie przedsionków.

Zobacz wideo Krzysztof Krawczyk

Trubadurzy zaskoczyli wszystkich. W Opolu wystąpią z synem Krawczyka

Artysta swoją karierę muzyczną zaczął jeszcze w latach 60., w zespole Komety. Na jednej z imprez z cyklu "Spotkania z piosenką" organizowanych w Młodzieżowym Domu Kultury w Łodzi został dostrzeżony przez Sławomira Kowalewskiego, który nauczył go grać na gitarze. W 1963 roku podczas wakacji w Mielnie założyli zespół Trubadurzy. 

Po śmierci muzyka na jaw wyszło wiele niuansów. Marian Lichtman, który był członkiem zespołu twierdził, że Krawczyk nigdy nie wrócił do Trubadurów, ze względu na zły wpływ jego menadżera - Andrzeja Kosmali. Fani jednak nie zapomnieli o zmarłym muzyku, szczególnie, że młodzi artyści śpiewają jego piosenki - przykładem jest chociażby występ Tribbsa podczas tegorocznego Polsat SuperHit Festiwal w Sopocie. Trubadurzy, którzy potwierdzili swoją obecność na tegorocznym festiwalu w Opolu postanowili wyjść fanom naprzeciw i ponownie przypomnieć piosenki, które powstały razem z Krawczykiem. Do tego celu zatrudnili... Krzysztofa Krawczyka Juniora, czyli syna piosenkarza. Zespół już wcześniej wspierał młodego Krawczyka w rozpoczęciu kariery muzycznej. Wspomniany wcześniej Lichtman nawet skomponował dla niego piosenkę "Tato". W niedzielę 12 września 2021 r., w Teatrze Muzycznym w Łodzi odbył się Przebojowy Koncert Przebojów. Na scenie zaprezentowali się podopieczni Krzysztofa Cwynara. Wśród nich był Krzysztof Igor Junior. W listopadzie tego samego roku we Lwowie nagrywano koncert kolęd dla TVP. Krzysztof Krawczyk Junior zrobił tam prawdziwą furorę na scenie (zaśpiewał piosenkę Czerwonych Gitar "Jest taki dzień" z zespołem Sonund`n`Grace) i na zdjęciach, bo wystąpił w pięknie skrojonym garniturze i z muchą pod szyją. Niedawno zaśpiewał również podczas koncertu z okazji Dnia Matki w Łodzi.

Ojciec i syn. Jaką Krawczykowie mieli relację?

Zmarły artysta w czasach swojej młodości nie potrafił długo zagrzać u boku jednej kobiety. Był żonaty aż trzy razy, a spokój dała mu dopiero trzecia żona - Ewa. Dwa z jego związków przyniosły mu dzieci, w tym tylko jednego biologicznego syna. W 1969, po siedmiu latach nieformalnego związku, poślubił Grażynę Adamus, swoją szkolną miłość. Niestety, szybko okazało się, że ma nowy obiekt westchnień - piosenkarkę Halinę Żytkowiak. To ona dała mu Krzysztofa Igora. W pierwszej połowie lat 70. rozwiódł się z pierwszą żoną i poślubił Żytkowiak w obrządku prawosławnym w ZSRR. Wspólnie z synem zamieszkali jednak w Stanach Zjednoczonych. Wokalista jednak nie próżnował i drugą żonę również regularnie zdradzał. W 1985 rozstał się z żoną i wrócił z synem do Polski. 

W mediach głośno było o ich wypadku samochodowym z 1988 r. . Krzysztof Krawczyk jechał wówczas z synem Fiatem 125p, zasnął za kierownicą i uderzył w drzewo. Obaj trafili do szpitala z rozległymi obrażeniami. Syn od tego czasu choruje na padaczkę, jednak terapią dla niego jest śpiew.

Więcej o: