Nie żyje "sekretna matka" Władimira Putina. Przed śmiercią marzyła, by zobaczyć syna

Portal informacyjny ambebi.ge poinformował o śmierci 97-letniej Very Putiny. Kobieta określana była "sekretną matką" Władimira Putina. Miała umrzeć pod koniec zeszłego miesiąca. Przed śmiercią marzyła, by zobaczyć syna.

Gruziński portal informacyjny ambebi.ge poinformował o śmierci Very Putiny. Kobieta przez lata twierdziła, że jest matką Władimira Putina. Dlatego media szybko przykleiły jej metkę "sekretnej matki" prezydenta Rosji. 97-latka miała umrzeć pod koniec zeszłego miesiąca. Pogrzeb z kolei odbył się 30 maja. 

Zobacz wideo Spotkanie Łukaszenki z Putinem

Choć nie było dowodów, by potwierdzić jej słowa, szybko przyjęło się, że teoria ta jest prawdziwa. Jej zwolenników było całe mnóstwo. Niestety, do tej pory nie potwierdzono, czy Vera naprawdę była matką Putina. Wszystko ze względu na to, że sam Władimir niezwykle dba o ochronę swojej prywatności, a o jego rodzinie wiadomo tak naprawdę mniej niż... "mało". 

Miłość dała jej syna. Ale nie szczęście

Kobieta przekonywała media, że syn jest owocem jej związku z żonatym mężczyzną. Dwadzieścia dwa lata temu mówiła  krajowej gazecie "Kviris Palitra", że jako młoda dziewczyna wyjechała z rodzinnej wsi do Uzbekistanu na praktyki. Tam miała poznać mężczyznę, w którym szybko się zakochała. Choć ukochany chciał się z nią ożenić, zataił przed nią jeden, "drobny" szczegół - że ma żonę i trójkę dzieci. Gdy Vera zaszła z nim w ciążę, prawda wyszła na jaw, a kochanek się ulotnił. Ta jednak zdecydowała, że urodzi dziecko i wychowa je sama.

Przeprowadzka do Gruzji. Mały Putin został odesłany do Rosji

Kilka lat później, jak relacjonowała, na tańcach poznała gruzińskiego żołnierza Giorgiego Osefaszwiliego. Ten z kolei przekonywał, że trzyletni wówczas Wowa mu nie przeszkadza. Żołnierz jednak zamiast do pałacu w Tibilisi sprowadził ją do małej chatki w Matekhi. Osefaszwili nie darzył jednak małego Władimira uczuciem, a sam malec źle znosił kłótnie matki i przyszywanego ojca, dlatego Vera odesłała go w wieku 10 lat do swoich rodziców, do Rosji. Nie ma jednak dowodów, co stało się z chłopcem później.

Po latach, gdy Władimir Putin objął urząd prezydenta tego państwa, Vera Putina miała rozpoznać w nim zaginionego syna. W rozmowie z "Kviris Palitra" przekonywała, że bardzo chciałaby przed śmiercią po raz ostatni zobaczyć syna, co, jak wiemy - się nie wydarzyło. 

Więcej o: