Na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku odbył się pogrzeb Kacpra Tekielego. Ostatnie pożegnanie alpinisty miało charakter świecki. Poruszające słowa wypowiedziała żona alpinisty, Justyna Kowalczyk. Uczestnicy uroczystości mogli usłyszeć wyjątkowe utwory. Z głośników poleciała Krystyna Prońko i dziecięcy zespół Fasolki. Z pewnością miały one duże znaczenie dla sportowca, który zginął 17 maja.
Gdy urna z prochami Kacpra Tekielego opuszczała kaplicę, zgromadzeni żałobnicy mogli usłyszeć piosenkę Krystyny Prońko "Jesteś lekiem na całe zło". To jeden z największych hitów piosenkarki, który w 1983 roku spędził siedem tygodni na Liście Przebojów Trójki. W 2016 roku znalazł się w ścisłej stawce konkursu "Złote Opole" na KFPP w Opolu. Najwidoczniej ta piosenka miała dla Kacpra Tekielego wyjątkowe znaczenie. Żałobnicy usłyszeli także utwór dziecięcego zespołu Fasolki "Dziub, dziub".
Pogrzeb Kacpra Tekielego rozpoczął się 30 maja o 14:30. Tłumy żałobników zgromadziły się przed kaplicą na gdańskim cmentarzu. Podczas laudacji przemówiła żona alpinisty. Justyna Kowalczyk zwróciła się do zgromadzonych uczestników uroczystości. Podkreśliła, że zdawała sobie sprawę z tego, co może się wydarzyć.
Nie będę mówić do Kacpra. Będę mówić do was (...). Jeszcze kilka dni przed przyszedł do domu spełniony. Nawet gdy robił wszystkie karkołomne rzeczy, to cele musiały być spełnione. Byłam żoną alpinisty. Nie unikaliśmy trudnych rozmów, żadne z nas nie uciekało od śmierci. Byliśmy świadomi, co może się wydarzyć - powiedziała Justyna Kowalczyk podczas pogrzebu męża.
Przypomnijmy, że Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli pobrali się w 2020 roku. Po ślubie polska biegaczka narciarska przyjęła dwuczłonowe nazwisko. Rok później na świat przyszedł syn pary, Hugo. Alpinista zginął 17 maja 2023 roku na szczycie Jungfrau w Szwajcarii.