W 2016 roku zrobiło się głośno o pewnym fotografie. 40-latek ze Szczecina w okropny sposób postanowił zaspokoić swoje pragnienia. Marcin N. nadziewał pączku, ciastka i napoje własnym nasieniem. Następnie częstował nimi młode kobiety, które przychodziły na rozmowę o pracę do jednego ze szczecińskich butików. Obecnie mężczyzna odsiedział już wyrok.
O całej sprawie zrobiło się głośno w 2016 roku. To właśnie wtedy w sieci pojawiły się obrzydliwe filmiki. Jak się okazało, Marcin N. sam wrzucał je do internetu, chwaląc się swoim postępowaniem. Mężczyzna udostępniał także nagrania swoich ofiar, którymi były młode kobiety, starające się o pracę. Niemoralne zachowanie fotografa trafiło na stronę Wykop.pl. Choć nagrywał się w różnych miejscach, internauci rozpoznali jego lokal, a nawet swoje znajome. Użytkownicy wzięli sprawy w swoje ręce. Poprzez zbiorowe śledztwo udało się ustalić tożsamość mężczyzny. Nietypową sprawą od razu zajęła się policja.
Jak udało się ustalić "Gazecie Wyborczej", już po miesiącu 40-latkowi postawiono zarzuty. Sąd w Szczecinie w 2017 roku uznał go za winnego stawianych zarzutów. Dotyczyły one między innymi doprowadzenia dziewięciu kobiet do "innej czynności seksualnej". Marcin N. odsiedział karę czterech i pół roku pozbawienia wolności. To jednak nie wszystko. Wobec fotografa zastosowano zakaz wykonywania zawodu przez 15 lat. Nie może się także zbliżać do pokrzywdzonych na odległość bliżej niż dziesięć metrów przez siedem lat od wydania wyroku. Marcin N. musiał również zapłacić zadośćuczynienie wszystkim ofiarom. Do sprawy odniósł się Michał Tomala, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w rozmowie z Radiem Szczecin. "Oskarżony sam zaproponował sobie karę, która zyskała akceptację prokuratora i sądu" - powiedział. Wyrok został wydany z uznaniem "układu", który skazany zawarł z prokuraturą. Marcin N. odbył już karę i prawdopodobnie cieszy się wolnością. ZOBACZ TEŻ: Antoni Królikowski straci prawo do opieki nad synem? Prawnik nie ma wątpliwości. "Nie wróżę sukcesu"