Ewa Bilan-Stoch i Kamil Stoch pobrali się w 2010 roku. Para stanęła na ślubnym kobiercu po czterech latach znajomości. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w jednym z kościołów we wsi Czerwienne na Podhalu. Ukochana wspiera skoczka i zajmuje się sprawami menadżerskimi. Oprócz tego pasjonuje się fotografią. Ewa Bilan-Stoch rzadko udziela publicznych wypowiedzi. Niedawno zrobiła jednak wyjątek i w jednej z rozmów opowiedziała o tym, w jaki sposób pomaga naszym wschodnim sąsiadom. Wszystko wskazuje na to, że żona Kamila Stocha nie wytrzymała długo na miejscu i ponownie ruszyła z pomocą do Ukrainy.
Ewa Bilan-Stoch cały czas angażuje się w różnorodne akcje niesienia pomocy obywatelom Ukrainy. "Wydaje mi się, że na początku Polacy tłumnie ruszyli do pomocy, ale z czasem przeszli nad tym wszystkim do porządku dziennego. I to jest zrozumiałe. Od czasu do czasu dobrze jest jednak uświadomić nasze społeczeństwo, że wciąż można zrobić coś dobrego" - opowiadała w wywiadzie dla portalu Interia Sport.
Żona Kamila Stocha jakiś czas temu dołączyła do drużyny Mateusza Wodzińskiego o nazwie "Exena". Grupa wolontariuszy zajmuje się wspieraniem ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Masowo skupują, remontują, a następnie dostarczają na front samochody terenowe oraz inne potrzebne produkty. Najnowszą relację z wyjazdu kobieta pokazała w mediach społecznościowych. Na Instagramie udostępniła selfie zrobione w kawałku rozbitego lustra. Do załączonej fotografii dołączyła krótki opis. "Obiekty w lustrze są bliżej, niż się wydaje" - napisała.
Jak Kamil Stoch reaguje na ryzykowne wyjazdy żony? Wszystko wskazuje na to, że z całych sił stara się być dla niej oparciem. "Jesteś opanowana i zdyscyplinowana, poradzisz sobie w ekstremalnych sytuacjach, jesteś świetnym kierowcą i najdłużej z nich wszystkich wytrzymasz bez jedzenia" - napisała Ewa na Instagramie w marcu. Były to słowa, które wypowiedział do niej mąż, dodając otuchy przy trudnym przedsięwzięciu.
Jakiś czas temu w polskich mediach spekulowano o problemach w małżeństwie Kamila Stocha i Ewy Bilan-Stoch. W sieci zaczęły pojawiać się informacje, że między tą dwójką nie dzieje się najlepiej. W jednym z wywiadów skoczek postanowił sprostować sytuację. O kryzysie nie ma mowy. "Rodzina to jest fundament, który daje nam poczucie bezpieczeństwa i stabilności w życiu. Cokolwiek by się nie działo w naszej pracy zawodowej, mamy poczucie, że będziemy kochani i mamy do kogo wrócić. Mamy komu tę miłość odwzajemnić" - powiedział Kamil Stoch w rozmowie z "Super Expressem". Zobacz też: Marzena Kipiel-Sztuka ma poważne problemy ze zdrowiem. Mówi o wózku inwalidzkim. "Na prywatny zabieg mnie nie stać".