O rodzinie Macieja Stuhra w ostatnich miesiącach było bardzo głośno. Głównie ma to związek z wypadkiem drogowym, który spowodował jego ojciec. Uznany aktor został skazany za spowodowanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym pod wpływem alkoholu. Maciej Stuhr gościł w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Zdobył się na nieoczekiwane wyznanie na temat zdrowia swojego ojca.
W podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego oczywiście został poruszony temat wypadku z udziałem ojca Macieja Stuhra. W pewnym momencie prowadzący zapytali aktora, w jaki sposób jego tato dojeżdża do pracy po utracie prawa jazdy. Okazuje się, że 76-latni aktor zmaga się z problemami zdrowotnymi. Obecnie porusza się na wózku inwalidzkim.
Tata jest na OIOM-ie i niczym nie dojeżdża. Wózkiem inwalidzkim czasem jedzie sobie na spacer - powiedział Maciej Stuhr w podcaście WojewódzkiKędzierski.
Aktor wspomniał, że dwa lata temu jego ojciec doznał wylewu. Ta sytuacja zostawiła trwały ślad na jego zdrowiu. Wypadek był wyjątkowo trudny dla całej rodziny. O całej sprawie Maciej Stuhr dowiedział się telefonicznie. Sam niechętnie komentował jak dotąd tą sytuację w mediach. Odniósł się jednak do niej, gdy prowadził galę Orłów. Wówczas pozwolił sobie na stand-uperski żart, nawiązując do roli osła, którego w animacji "Shrek" przed laty dubbingował jego ojciec. Podkreślił jednak, że od momentu wylewu tato jest innym człowiekiem, niż był wcześniej.
Mamy teraz całkowicie nową relację. Mój tata jest bardzo starszym panem. Miał dwa lata temu dość mocny wylew i jest innym człowiekiem, niż był. Nasza relacja jest budowana na nowo w wielu rejonach. To nieszczęście, które się przytrafiło, było jakimś testem i strasznie trudną sytuacją. Cokolwiek teraz powiem, to jutro będzie headlinem (...) Było mi strasznie smutno, to był trudny czas i w pewnym sensie jest, chociaż życie toczy się dalej. Co mamy zrobić? - dodał Maciej Stuhr.