W marcu tego roku rozpoczęła się trasa koncertowa Taylor Swift, która składa się w sumie z 52 występów w Stanach Zjednoczonych. Fani wokalistki, która poprzednio koncertowała jeszcze przed pandemią, na wydarzenia walą drzwiami i oknami, a frekwencja na stadionach jest olbrzymia. Mimo to Swift nawet ze sceny była w stanie zauważyć fankę, której działa się krzywda, i odpowiednio szybko zareagować.
Do incydentu doszło w połowie maja podczas jednego z koncertów Taylor Swift odbywających się na stadionie Lincoln Financial Field w Filadelfii. Na nagraniu z występu, które trafiło do sieci, widać wokalistkę wykonującą utwór "Bad Blood". W tym samym czasie zdenerwowana Swift podeszła nagle do krawędzi sceny i wskazując na publiczność, zaczęła krzyczeć do mikrofonu w stronę tłumu. "Ona nic nie zrobiła! Hej, przestańcie. Dosyć tego!" - słychać na filmiku. Co ciekawe, wokalistka zdołała interweniować, nie przerywając trwającego występu.
Jak podaje billborad.com, Taylor Swift zareagowała, gdy zobaczyła, że jedną z kobiet bawiących się pod sceną zaczął szarpać agresywny ochroniarz. Filmik z koncertu gwiazdy stał się viralem w sieci, a na TikToku odezwała się kobieta, która twierdzi, że to jej dotyczyła sytuacja z filadelfijskiego występu wokalistki.
Taylor zauważyła, że dobrze się bawię, ale jemu [ochroniarzowi - red.] się to nie spodobało. Wyprowadzili go stamtąd, a potem zaoferowano nam darmowe bilety. Nic takiego się tam nie stało, po prostu grupa dziewczyn dobrze się bawiła - relacjonuje.
Trwająca trasa Swift nazwana "The Eras Tour" promuje cały dotychczasowy dorobek artystyczny gwiazdy. Na scenie można usłyszeć kawałki zarówno z jej starszych albumów, jak i tych, które z powodu pandemii nie doczekały się oddzielnych tras koncertowych (wydanego w 2019 roku "Lover" oraz "Folklore" i "Evermore" z 2020 roku), a także najnowszego krążka "Midnights" z ubiegłego roku. "Eras Tour" rozpoczęła się w marcu tego roku i potrwa do 9 sierpnia.