Książę Andrzej jest jednym z największych skandalistów wśród członków brytyjskiej rodziny królewskiej. W związku z oskarżeniem o napaść seksualną w 2019 roku młodszy syn królowej Elżbiety II został pozbawiony oficjalnych obowiązków reprezentacyjnych, później natomiast stracił także tytuły wojskowe i królewskie patronaty. Nic więc dziwnego, że książę Yorku podczas koronacji nie pełnił żadnej funkcji i trzymał się na uboczu. Okazało się też, że royalsi nie chcieli go nawet na wspólnym zdjęciu.
Koronacja króla Karola III była ogromnym przedsięwzięciem. Uroczystość przygotowywano od kilku miesięcy, a każdy jej punkt został szczegółowo zaplanowany. Aby uniknąć skandalu, nazwisko księcia Andrzeja nie znalazło się nawet w programie ceremonii. Pomimo to książę Yorku został wygwizdany przez tłum. Po koronacji cała rodzina królewska wzięła udział w sesji zdjęciowej. Na fotografiach pojawił się także książę Andrzej. Portal The Telegraph skontaktował się ze specjalistą zajmującym się tematyką royalsów, który stwierdził, że wspólne zdjęcie miało dla księcia Yorku szczególne znaczenie.
Andrzej chciał wziąć udział w sesji zdjęciowej i poprosił, aby w harmonogramie znalazł się czas na zrobienie mu zdjęcia. Chciał się upewnić, że będzie istniał oficjalny zapis jego udziału w koronacji jego brata - zdradził w rozmowie z serwisem.
Kadry, na których uwieczniono księcia Andrzeja, nie zostały dotąd nigdzie opublikowane. Ekspert nie ma wątpliwości, że zdjęcia w ogóle nie ujrzą światła dziennego.
Choć Sarah Ferguson i książę Andrzej rozwiedli się wiele lat temu, nadal pozostają w jak najlepszych stosunkach. Byli małżonkowie dogadują się do tego stopnia, że nawet razem zamieszkali. Niedawno księżna Yorku gościła w programie śniadaniowym. Fergie wypowiadała się o eksmężu w samych superlatywach. "Książę Andrzej jest dobrym mężczyzną. Uprzejmym, dobrym mężczyzną. Myślę, że media powinny przestać skupiać na nim uwagę i pozwolić mu odbudować swoje życie" - zaapelowała.