Koronacja króla Karola III różniła się nieco od tych poprzednich. Monarcha zdecydował się zmodernizować wydarzenie, dzięki czemu goście mogli mieć na sobie nieco luźniejsze, jednak wciąż bardzo eleganckie stroje. W rozmowie z Plotkiem kreacje oceniły stylistki: Natalie Courtois, mająca sklep w Londynie na Notting Hill, z którego wypożyczano ubrania podczas kręcenia "The Crown" oraz Marta Wiktoria Wolniak, absolwentka Historii mody w Brighton, współpracująca przy wielu medialnych projektach modowych.
Marta Wiktoria Wolniak zauważa, że odejście od tradycji zdecydowanie widać także w ubiorze gości. "Wiele zrobiono na temat odejścia od tradycji, tę tendencję widać również w zasadach dotyczących ubioru gości. Zniknęły prośby o założenie ceremonialnych szat, wszystko na rzecz bardziej zrelaksowanego, oszczędnego wyglądu" - mówi. "Camilla na koronację męża Karola III założyła suknię couture Bruce'a Oldfielda. To biała kreacja ze złotymi detalami. Miała na sobie ten sam naszyjnik, który królowa Elżbieta II nosiła podczas własnej koronacji w 1953 roku. Został wykonany przez Garrarda i podarowany królowej Wiktorii w 1858 roku" - mówi. Dodaje, że Oldfield projektował także dla księżnej Diany i był zachwycony tym, że mógł uszyć suknię na tak ważne wydarzenie.
Natalie Courtois powiedziała, że Camilla musiała dopasować się do męża, a jej suknia miała nie odwracać uwagi od króla Karola III. Zauważyła, że miała na niej wyhaftowane kwiaty, w tym konwalie, które znalazły się w jej bukiecie ślubnym. Podkreśla, że królowa Camilla musiała mieć strój zgodny z tradycją, więc nie miała dużego pola do popisu.
Osobisty akcent w postaci haftu był dla mnie uroczy, więc oceniam na 8/10 - powiedziała.
Księżna Kate jako żona przyszłego króla również musiała mieć na sobie formalny strój. "Księżna Walii przybyła na koronację w spektakularnej sukni od Alexandra McQueena z wyhaftowanymi kwiatowymi symbolami Wielkiej Brytanii. Na prośbę króla i królowej Kate oraz William podczas uroczystości mieli na sobie oficjalne szaty. Było to zamierzone i miało pokazywać ich status jako następnych osób w kolejce do tronu. Dlatego ich stroje wyróżniały ich reszty zaproszonych gości, którzy zjawili się w strojach dziennych" - tłumaczy Marta Wiktoria Wolniak.
Podobnie jak poprzednie pokolenia królewskich kobiet, w tym nieżyjąca już królowa Elżbieta II, księżniczka zdecydowała się włączyć do projektu swojej sukni motywy róży, ostu, żonkila i koniczyny, reprezentujące odpowiednio Anglię, Szkocję, Walię i Irlandię. Zostały one uwzględnione przez atelier Alexandra McQueena przy użyciu haftu ze srebra bulionowego i nici - dodaje.
Natalie Courtois zauważa, że sukienka i fryzura księżniczki Charlotte były dopasowane do stylizacji jej mamy. "Oceniłabym stylizację Kate jako moją ulubioną i dałabym jej bez dwóch zdań 10/10. Szczególnie podoba mi się fakt, że fryzura i suknia Charlotte pasowały do stroju jej mamy" - mówi Plotkowi.
Ołena Zełenska na koronację wybrała pastelową sukienkę i płaszcz. "Skromnie, z klasą, w minimalistycznym klimacie, bez ornamentów, co również można przyrównać do krawieckiego ukłonu w kierunku Ukrainy. Pierwsza dama niewerbalnie pokazała, że w jej kraju, tak jak w jej stylizacji nie ma ani złota, ani kolorów" - mówi Marta Wiktoria Wolniak. Natalie Courtois oceniła jej kreację jako wyrafinowaną. Nie jest jednak wielką fanką butów.
Emanowała wyrafinowaniem w dopasowanej pastelowej sukience i długiej marynarce, które zestawiła z białymi szpilkami. Prosta biżuteria idealnie pasowała do eleganckiego wyglądu. Stylizacja Oleny, choć wyrafinowana, była dla mnie trochę zbyt bezpieczna. Nie przepadam za białymi szpilkami, więc daję 8/10.
Marta Wiktoria Wolniak oceniła też kreację Jill Biden, która pokazała nią solidarność z Ukrainą. "Solidarnie z Ukrainą i z pokłonem w jej stronę wyszła pierwsza dama USA Jill Biden, która miała na sobie niebieską spódnicę od Ralpha Laurena z pasującą kokardą do włosów, jej wnuczka Finnegan Biden wystąpiła w szykownej jasnożółtej sukience z peleryną" - zauważa.