• Link został skopiowany

Awantura w "Kropce nad i". Monika Olejnik nagle przerwała gościom i zwróciła się do widzów

W "Kropce nad i" pojawili się Krzysztof Brejza i Radosław Fogiel. W programie poruszono temat reparacji. W pewnym momencie Monika Olejnik nie wytrzymała.
Awantura w 'Kropce nad i'. Monika Olejnik nagle przerwała gościom i zwróciła się do widzów
Fot. YouTube/@TVN24

15 października w programie "Kropka nad i" doszło do burzliwej wymiany zdań między Krzysztofem Brejzą i Radosławem Foglem. Tematem dyskusji, która wywołała aż tak duże emocje, były reparacje za straty wojenne od Niemiec. Awantura w studiu została nagle przerwana przez Monikę Olejnik, która zwróciła się do widzów z ważnym apelem. Tym razem poruszyła bardzo osobistą kwestię.

Zobacz wideo Lidia Kazen zachwala TVN. Odpowiedziała na zarzuty widzów

Awantura w "Kropce nad i". "Według pani redaktor jesteście państwo dziwni"

Emocjonujące dyskusje w programie "Kropka nad i" to już nic nowego i nie powinny nikogo dziwić. Tym razem poruszono temat, który osobiście dotknął prowadzącą. Obecny w studiu Radosław Fogiel zarzucił obecnemu rządowi, że nie robi nic w sprawie reparacji. Brejza miał jednak na ten temat swoje zdanie. - Trzeba sprawdzić, co konkretnie oprócz jednej noty PiS zrobił w sprawie reparacji - dorzucił. Fogiel przypomniał, że ten temat był już poruszany w programie i został źle odebrany przez widzów. Zaskoczona Monika Olejnik była ciekawa a o jakich widzów chodzi. - Może prawicowych? - zapytała, na co obruszył się Fogiel. - Czy prawicowi widzowie są jacyś gorsi? - zapytał gospodynię programu.

Dziwni są

- podsumowała Monika Olejnik. W dalszej części dyskusji Radosław Fogiel zwrócił się do widzów, podsumowując wypowiedź Moniki Olejnik. - Słyszeliście, państwo. Jeżeli ktoś z prawicy nas ogląda, według pani redaktor jesteście państwo dziwni - stwierdził.

Monika Olejnik zwróciła się do widzów. Emocje w studiu sięgnęły zenitu

Temat reparacji wrócił także po koniec programu. Z minut na minutę atmosfera robiła się coraz bardziej napięta, a cała dyskusja jeszcze bardziej się zaogniała. W końcu Monika Olejnik przerwała rozmowę i zwróciła się bezpośrednio do widzów, próbując przekrzyczeć swoich gości. "Na koniec chciałam powiedzieć, bo ciągle mnie państwo obrażają w sprawie reparacji, że mój ojciec, kiedy był małym dzieckiem, był na przymusowych robotach w Niemczech. Tak samo moi dziadkowie. I tyle w tej sprawie. Chciałabym, żeby państwo mnie więcej nie obrażali" - podkreśliła. Jeszcze przed puszczeniem napisów końcowych wyraźnie poddenerwowana dobitnie podkreśliła, że to koniec programu. Na tym nie koniec, kiedy na ekranie pojawiły się już napisy końcowe, można było zauważyć po mowie ciała prowadzącej, że jest bardzo zdenerwowana. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: