Król Karol III miał dostać szczodry prezent na koronację. Odmówił. Królowa Elżbieta II nie miała z tym problemu

Król Karol III ewidentnie zamierza być konsekwentny w swoich postanowieniach. Choć to dopiero początek jego panowania, brytyjski monarcha już teraz pokazuje, że przywileje wiążące się z jego funkcją nie są dla niego najważniejsze.

Zaplanowana na 6 maja koronacja króla Karola III zbliża się wielkimi krokami, a w Wielkiej Brytanii przygotowania idą pełną parą. Odkąd Sussexowie określili się wreszcie w sprawie przyjazdu (książę Harry zjawi się bez żony), media skupiają się bardziej na kwestiach dotyczących samej uroczystości i jej głównego bohatera. 26 kwietnia "The Times" poinformował, że król Karol III "grzecznie odmówił" przygotowanego dla niego prezentu w postaci nazwania piątego terminalu londyńskiego lotniska Heathrow jego imieniem.

Zobacz wideo Jakim królem będzie Karol III?

Król Karol III nie chce patronować terminalowi lotniska ze względów ekologicznych

Jak informuje źródło "The Times", król Karol III nie był chętny do przyjęcia propozycji przez wzgląd na kwestie związane ze środowiskiem i ekologią. Brytyjski dziennik dowiedział się również, że decyzja została podjęta wspólnie z królewskimi ministrami, jednak to zdanie monarchy przeważyło. Jako inne możliwe powody, dla których król Karol III nie zgodził się, aby terminal nazwano jego imieniem, wskazano "brak związku króla z lotniskiem" oraz trudności logistyczne takiej operacji.

Wydaje się jednak, że teoria mówiąca o względzie na ekologię jest najbardziej prawdopodobna. Król Karol III już od wielu lat zabiera głos na temat kryzysu związanego z globalnym ociepleniem, jest także orędownikiem zrównoważonego rozwoju. W dodatku kwestia logistyczna nie jest chyba aż tak dużym problemem. W 2014 roku drugi terminal na lotnisku Heathrow nazwano bowiem imieniem jego matki, królowej Elżbiety II.

Kucharski i Lewandowski sprawa w sądzie Pół miliona zł dla Kucharskiego? Działania prokuratury zaskoczyły jego obrońców

Król Karol III ma inny plan na rządzenie krajem

Fakt, że król Karol III ma bardzo sprecyzowany pogląd na pełnienie swojej funkcji widać również w innych aspektach. Nowy monarcha nie zamierza raczej nikomu się przypodobywać. Już od września ubiegłego roku wiadomo, że władca tronu chce się upewnić, iż pieniądze, którymi dysponuje rodzina królewska, są wydawane w odpowiedni sposób. Jak przekazał informator mirror.co.uk, król Karol III nie chce zatrudniać "doradców dla doradców" i jest zdania, że przez lata posadę w Pałacu znalazło zbyt wiele osób. Monarcha nie zamierza też utrzymywać z pieniędzy rodziny królewskiej członków niepełniących ważnych funkcji, co oznacza m.in., że rodzeństwo księcia George'a będzie musiało prawdopodobnie iść do "zwykłej" pracy.

Więcej o: