Po odejściu z brytyjskiej rodziny królewskiej książę Harry i Meghan Markle postanowili nie tylko zadbać o własne interesy, ale też zająć się działaniami na rzecz innych. W 2020 roku założyli organizację Archewell, która jest połączeniem prowadzonej przez nich fundacji, a także lukratywnego przedsiębiorstwa zajmującego się produkcją medialną. Pod koniec marca "Daily Mail" opublikował rozliczenia podatkowe Archewell za 2021 rok. Okazuje się, że organizacja nie cieszy się zbyt dużą popularnością wśród przeciętnych obywateli. Wpłaty, które przekazali na konto Archewell, są minimalne w porównaniu do całości zebranej przez fundację kwoty.
Brytyjski tabloid przekazał, że w 2021 roku organizacja księcia Harry'ego i Meghan Markle zebrała w sumie nieco ponad 13 mln dolarów. Niemal całość zebranej sumy pochodzi jednak zaledwie od trzech osób. Część podarował anonimowy darczyńca, część przyjaciółka Sussexów Oprah Winfrey, a 3 mln dolarów wpłacił sam książę Harry z zaliczki, którą dostał na poczet swojej autobiografii "Spare". Jak wynika z informacji, do których dotarł "Daily Mail", datki przekazane przez "zwykłych" ludzi, którzy chcieli wesprzeć Archewell to niewiele ponad 4 tys. dolarów.
Działania Archewell ewidentnie nie przekonały zbyt wielu osób. To dość zaskakujące, biorąc pod uwagę, jak ogromną kwotę książę Harry i Meghan Markle przekazali na promocję organizacji. Na początku kwietnia "Daily Mail" opublikował kolejne dokumenty dotyczące zeznań podatkowych Sussexów. Okazuje się, że opłacili dobrze znanych w Stanach Zjednoczonych ekspertów. 110 tys. dolarów otrzymała zajmująca się PR firma należąca do Katie McCormick Lelyveld, która wcześniej pracowała m.in. jako sekretarz prasowa Michelle Obamy. Z kolei 215 tys. dolarów wynagrodzenia otrzymała agencja Genevieve Roth prowadząca działania medialne.