Minęło już niemal 13 lat od zaginięcia Iwony Wieczorek. W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku Iwona Wieczorek wraz z przyjaciółmi spędziła czas w ogródkach działkowych. Później wybrali się do jednego z sopockich klubów, gdzie miało dojść do kłótni. Nastolatka opuściła lokal około 2:30, a kamery zarejestrowały ją po raz ostatni o godzinie 4:12, kiedy szła w kierunku wejścia na plażę. Po latach dotarto do treści wiadomości z telefonu zaginionej.
W najnowszym materiale "Superwizjera" ponownie poruszono temat zaginięcia Iwony Wieczorek. Zdaniem policji to właśnie jej telefon mógł zawierać ważne informacje, które rzucają nowe światło na sprawę. Przed wyjściem kontaktowała się z matką, którą poinformowała, że zostanie na noc u Adrii. Około godziny 23:48 nastolatka wysłała wiadomość do jednej z przyjaciółek: "Jestem pijana". Godzinę bawiła się już w sopockim klubie, gdzie była w świetnym nastroju. Następnie grupka udała się do baru z drinkami, gdzie atmosfera była już znacznie gorsza. Około 00:40 Wieczorek odezwała się do jednego z przyjaciół: "Gdzie jesteś?", natychmiast odpowiedział: "Jestem we Wrzeszczu, a ty?". Po pierwszej otrzymała SMS-a, z którego dowiedziała się, że jej były chłopak bawi się w Banana Beach. Przed trzecią wyszła obrażona z imprezy i ruszyła w kierunku domu.
Iwona szła ulicą Monte Casino w stronę Grunwaldzkiej, gdzie zarejestrowały ją kamery. W drodze rozmawiała ze znajomymi, w tym Adrią, u której miała zostać na noc. Nie chciała jednak wracać na imprezę. Zadeklarowała, że zostaje w Sopocie. Później prosiła inną przyjaciółkę, żeby się z nią skontaktowała. Ruszyła w stronę molo i powiedziała, że będzie na nich czekać przy drugim wejściu. Oni jednak byli już w drodze domu. Szła sama w stronę Sopotu, kilkukrotnie wysyłając wiadomości do przyjaciół. Ten nadany o 3:33 wydaje się dość dziwny "O g*wno mnie zaczepiają". Wysłała go do Adri. Po chwili rozmawiały przez telefon i ustaliły, że zostawi jej rzeczy na balkonie. O 3:47 poprosiła Kamila o kontakt. Przyjaciel Iwony Wieczorek dopytywał, co się stało. Dwie minuty później telefon się rozładował. Wcześniej próbowała się dodzwonić do Pawła P., z którym bawiła się wieczorem. Kamery zarejestrowały ją ostatni raz i nie wiadomo, co dokładnie się stało.