Shakira i Bizarrap wystąpili w "The Tonight Show" Jimmy'ego Fallona. Wokalistka i raper opowiadali, jak doszło do tego, że razem napisali piosenkę, która na początku roku stała się hitem i pobiła kilka rekordów Guinessa. Shakira na ten wieczór postawiła na superseksowny kombinezon, w którym wyglądała obłędnie, oraz na równie seksowną mini.
Shakira nieco szerzej opowiedziała o tym, co czuła, kiedy "Music Session, vol. 53" rozbiło bank i stało się najczęściej odtwarzanym utworem na wielu platformach streamingowych. Przypadkiem wspomniała o tym, jak wyglądał czas po rozstaniu z Gerardem Pique:
Miałam bardzo ciężki rok po separacji. Stworzenie tej piosenki było dla mnie bardzo ważne. To było zdrowe ujście dla moich emocji. Kiedy opublikowaliśmy ten utwór, nie miałam poczucia, że mam fanów. Miałam już siostrzeństwo kobiet, które przeszły przez to samo co ja, które czują to, co ja, które musiały tolerować tyle g*wna co ja. Napisałam tę piosenkę dla samej siebie. Ale teraz widzę, że wiele kobiet też tego potrzebowało, takiego forum, głosu, który by je reprezentował - powiedziała szczerze.
Wokalistka i Bizarrap zdradzili też, jak w ogóle doszło do tego, że nagrali razem taki hit. Okazuje się, że Bizarrapa zaprezentował matce Milan, podpowiadając, że "muszą ze sobą coś nagrać, bo to będzie hit". Trzeba przyznać, że dziesięciolatek miał wyczucie.
Shakira do Fallona wybrała ultraseksowny kombinezon z prześwitującym topem, zakrywającym zaledwie część piersi, i skórzanymi spodniami z głębokimi rozcięciami na udach. Przebrała się w ten komplet, żeby zaśpiewać razem ze znającą każde słowo publicznością "Music Session, vol. 53". Spójrzcie sami: