Król Karol III w jednej z części "Shreka"? Jak najbardziej. Choć pewnie nie zauważyliście go, bo na ekranie pojawił się na chwilę. Jest to jeden z tych szczegółów, których się nie zapamiętuje po pierwszym obejrzeniu filmu.
Przenieście się na chwilę pamięcią do fabuły drugiej części popularnej animacji. Shrek i Fiona są już razem, udają się do Zasiedmiogórogrodu, żeby pokazać się rodzicom księżniczki. Nikt z tego powodu nie jest szczęśliwy, prócz - naturalnie - Osła. W wyniku niecnego spisku Wróżki Chrzestnej uczucie Shreka i Fiony zostaje poddane trudnej próbie.
Miejsce Ogra próbuje zająć piękny blondwłosy Książę z Bajki, a jego matka Wróżka Chrzestna robi wszystko, co się da, żeby zniechęcić Fionę do wybranka jej serca, obrzydliwego potwora. Proponuje między innymi Fionie ponowną przemianę w człowieka, dzięki czemu będzie mogła ona wybierać i przebierać wśród dostępnych kawalerów - również takich z prawdziwych rodów królewskich.
I tu wkracza na scenę nie kto inny, jak król Karol III. Kiedy zaczarowane lustro pokazuje Fionie potencjalnych adoratorów, których zachwyci ludzkie ciało księżniczki, na jego tafli pojawia się właśnie Karol - wówczas książę-wdowiec na wydaniu. Film miał premierę w 2004 roku, a to oznacza, że przyszły król ożeni się z Camillą Parker Bowles dopiero za rok. Spójrzcie, jak wyglądał w "Shreku II":
Karol pojawia się tylko na moment i budzi popłoch na twarzy Fiony, która z uporem twierdzi, że jedyny "książę", jakiego ona chce, to Shrek.
Dodatkowego smaczku po latach scenie dodaje fakt, że król Karol III prywatnie jest fanem tej serii filmów. Był nawet obecny na premierze musicalu "Shrek" w Royal Theatre w Londynie.