Ghislaine Maxwell konsekwentnie nie przyznaje się do winy, choć skazano ją za współudział w wykorzystywaniu seksualnym nastolatek przez Jeffreya Epsteina w latach 1994-2004. Karę więzienia odsiaduje obecnie w placówce w Nowym Jorku. Jej prawnicy twierdzą, że te warunki są "niehumanitarne".
Prawnicy Ghislaine Maxwell składają apelację od wyroku, jaki usłyszała ich klientka niecałe pół roku temu. Przekonują, że w zakładzie karnym przeżywa naprawdę trudne chwile.
Skazana na 20 lat więzienia Maxwell ma być "przetrzymywana w nieludzkich warunkach", jest poddawana "deprywacji snu", ma utrudniony kontakt ze swoimi przedstawicielami prawnymi, cierpi na niedożywienie, a w celi razem z nią żyją robaki.
W 2022 r. Ghislaine Maxwell została uznana za winną w sądzie pierwszej instancji, jednak to nie oznacza, że sprawa jest już zamknięta. Prawnicy kobiety twierdzą, że jej skazanie odbyło się wbrew wszelkim regułom prawnym, zaś jej jedyną winą jest to, że ma "kilka zdjęć z Jeffreyem Epsteinem". Maxwell uznano winną pięciu z sześciu zarzutów, w tym uczestnictwa w handlu ludźmi i spisku, mającym na celu stręczenie nastolatek Epsteinowi oraz jego przyjaciołom. Prawnik Maxwell Arthur Aidala jest też reprezentantem prawnym Harvey'a Weinsteina.
To m.in. Ghislaine Maxwell brała udział w organizowaniu imprez Jeffreya Epsteina, na które razem zapraszali nieletnie dziewczyny. Te następnie stawały się ofiarami przemocy seksualnej ze strony Epsteina i jego wysoko postawionych przyjaciół. Maxwell zamierza oczyścić się ze wszystkich zarzutów. Twierdzi bowiem, że nic o skłonnościach Epsteina nie wiedziała i jest niewinna. Jej reprezentanci próbowali w sądzie przekonywać, że jej skazanie to tak naprawdę kara, która należała się Epsteinowi. Ponieważ jednak Epstein nie żyje (zmarł w więzieniu w 2019 roku, co uznano za samobójstwo), karę niesłusznie wyznacza się Maxwell.