Książę Harry w Wielkiej Brytanii już nie mieszka, tronu nie odziedziczy, ale to nie znaczy, że nic go nie łączy z rodziną. W autobiografii "Ten drugi" opowiedział między innymi o kępującej przypadłości, którą odziedziczył po ojcu.
Książę Harry w serii wywiadów promujących autobiografię opowiadał między innymi o atakach paniki i lęku przed wystąpieniami publicznymi. W samej książce znajduje się zaś fragment o tym, co dzieje się z jego ciałem, kiedy nadchodził atak lęku i jak reaguje na zbyt wysokie temperatury. Okazuje się, że nadmierną potliwość dzieli z własnym ojcem:
Kiedy wkładałem marynarkę i wiązałem eleganckie buty, po plecach i policzkach spływał mi pot. Zawsze byłem nadwrażliwy na ciepło. Mam to po tacie. Często obaj z tego żartowaliśmy. Jesteśmy jak cholerne yeti, mawialiśmy. Nie nadajemy się do życia wśród ludzi - pisze Harry.
Książę i król starali się obejść ten problem. Starali się, by w pomieszczeniach, w których przebywali, temperatura nie była za wysoka, zakładali lżejsze ubrania. Jednak nie wszędzie dało się w ten sposób zaradzić kłopotowi:
W jadalni w Sandringham czuliśmy się jak cierpiętnicy z dantejskiego piekła. W innych pomieszczeniach utrzymywano raczej umiarkowaną temperaturę, ale w jadalni panował klimat podzwrotnikowy. Tata i ja czekaliśmy, aż coś odwróci uwagę babci, a wówczas rzucaliśmy się do okna, żeby choć troszkę je uchylić. "Błogosławione chłodne powietrze". Niestety, corgi zawsze nas denuncjowały. Zaczynały popiskiwać, a babcia mówiła: "Chyba zrobił się przeciąg". Na co służący natychmiast zamykał okno - wspomina książę.
Problemy z potliwością pogłębiły się wraz z lękiem przed publicznymi wystąpieniami. Książę Harry z racji pełnionych przez siebie obowiązków nie mógł ich uniknąć, tymczasem po wojnie w Afganistanie lęki, które miał od czasu śmierci matki, nasiliły się - a wraz z nimi potliwość.
Teraz przed każdym wystąpieniem publicznym, nieważne, gdzie się ono odbywało, czułem się jak w jadalni w Sandringham. Podczas jednego z przemówień zgrzałem się wręcz nieprawdopodobnie; byłem pewien, że wszyscy to widzą, że zaraz zaczną to komentować. Innym razem, podczas coctail party, rozpaczliwie rozglądałem się za drugą osobą, której jest tak samo gorąco. Potrzebowałem dowodu, że nie tylko ja tak reaguję. Ale nikt inny nie czuł się zgrzany
- skonstatował.
Książę Harry do pewnego stopnia poradził sobie z lękami przed występami publicznymi, jednak problem z potliwością zapewne pozostał. Wygląda na to, że to jedna z naprawdę niewielu rzeczy, które nadal go łączą z ojcem.
"Ten drugi" ukazał się w polskich księgarniach 22 lutego w wydawnictwie Marginesy. Autobiografię księcia przełożyli Miłosz Biedrzycki, Anna Dzierzgowska, Jan Dzierzgowski, Mariusz Gądek i Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik.