• Link został skopiowany

Małgorzata Ohme zgłoszona na policję. Powód? Prowadziła samochód z psem na kolanach. Dziennikarka zabrała głos

Małgorzata Ohme się nie popisała. Na InstaStories opublikowała nagranie, gdzie widać, że przewozi na kolanach psa. Wszystko usunęła, ale w internecie nic nie ginie. Sprawa została zgłoszona na policję.
Małgorzata Ohme
Instagram @gosiaohme

O bezpiecznej jeździe samochodem mówi się wystarczająco dużo, szczególnie w ostatnim czasie. W mediach zawrzało przez nagranie z udziałem streamerki, która prowadząc pojazd, spoglądała w telefon i przejechała psa. Mimo to wiele osób wciąż wykazuje się lekkomyślnością na drodze, czym dzielą się w mediach społecznościowych. Do tego grona właśnie dołączyła Małgorzata Ohme.

Zobacz wideo Bez prawa jazdy manewrował na środku skrzyżowania. Tłumaczył, że... bolały go oczy

Małgorzata Ohme prowadzi samochód z psem na kolanach 

Prezenterka coraz częściej jeździ do pracy samochodem. Jej ostatnie nagranie wywołało ogromne emocje, ze względu na to, że prowadziła pojazd z psem na kolanach. Zwierzak, jak sama stwierdziła, powinien być w transporterze. Dodatkowo wszystko nagrywała.

Coraz częściej jeżdżę samochodem. Wcześniej mieszkałam blisko lub nie miałam takiej okazji. Teraz jeżdżę starym SAAB-em odziedziczonym po tacie, którym jeździ też mój 20-letni syn. Przypomniałam sobie, jakie to jest przyjemne wstać rano i jechać przez taką pustą Warszawę. [...] Wiem, że Zuza powinna jechać w transporterku, ale ona nie chce jeszcze i leży grzecznie na kolankach - tłumaczyła się Małgorzata Ohme.

Hipokryzję Małgorzaty Ohme natychmiast wytknęła blogerka Wiola vel Pudi znana na Instagramie jako niewyparzona_pudernica. Próbowała wytłumaczyć, dlaczego Ohme była zagrożeniem na drodze.

Piszesz, że jesteś miłośnikiem zwierząt, przy nagłym wystrzale poduszki powietrznej z pieska zostałyby naleśniki. Mogłaś doprowadzić do wypadku. Na to nie ma żadnego wytłumaczenia - pisała Wiola vel Pudi.

Mimo że film zniknął z profilu Małgorzaty Ohme, Niewyparzona Pudernica zajęła się sprawą. O całym zdarzeniu zawiadomiła policję.

Pani Ohme jest osobą publiczną. Na nagraniu widać, że używa telefonu komórkowego (trzymając go w ręku) podczas jazdy [...]. Dodatkowo przewozi na kolanach, bez żadnych zabezpieczeń psa, co jest kolejnym zagrożeniem zarówno dla innych uczestników ruchu, jak i zwierzęcia - czytamy w treści maila, którego blogerka pokazała na InstaStories.

Małgorzata Ohme najwidoczniej zreflektowała się i postanowił odnieść do lekkomyślnego zachowania. Na InstaStories pojawiło się wyjaśnienie. 

Kochani, bardzo wam dziękuję za wszystkie komentarze i uwagi. Rzeczywiście moje zachowanie było niebezpieczne i nie zdawałam sobie z tego sprawy. Nigdy w życiu nie naraziłabym mojego ukochanego psa na niebezpieczeństwo, ale macie rację. Bardzo was przepraszam i zupełnie nie jest to zachowanie, które powinno być naśladowane. Każdy z nas popełnia błędy. Zuza musi się nauczyć jeździć w transporterze, nie wolno nagrywać podczas jazdy, nawet jeśli się stoi na światłach - podkreśliła Małgorzata Ohme.

Przypominamy, że Wiola vel Pudi ostatnio zgłosiła podobne wykroczenie Grażyny Szapołowskiej. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: