Rodzinny sekret Jopek wyszedł na jaw po latach. To historia jak z filmu

Anna Maria Jopek przez wiele lat nie znała historii swojej prababci. A losy jej spokojnie mogłyby posłużyć za inspirację wielkiego kinowego przeboju. Kobieta w pogoni za wielką miłością wsiadła na statek i popłynęła z Southampton do Nowego Jorku. Pech chciał, że tym statkiem był słynny Titanic.

Titanic został ogłoszony niezatapialnym. Uważany za cud techniki na szerokie wody wypłynął 10 kwietnia 1912 roku. Cztery dni później zatonął po zderzeniu z górą lodową. Losy statku barwnie opowiedział film "Titanic". Wiadomo, że na pokładzie byli także Polacy. Wśród nich prababcia Anny Marii Jopek.

Zobacz wideo "Titanic" powraca do kin po 25 latach [ZWIASTUN]

Prababcia Jopek płynęła na Titanicu. Historia jak z filmu

Anna Maria Jopek kilka lat temu w rozmowie z Agencją WBF opowiedziała o zawiłej historii swojej rodziny ze strony ojca.

Kiedy pradziadkowie chcieli dorobić się w Kanadzie, mój dziadek został oddany pod opiekę Polakom mieszkającym pod Lwowem - wyznała. - To oni go wychowali, ponieważ po pradziadkach słuch zaginął. Dopiero jako dorosły człowiek dowiedział się przez Czerwony Krzyż o zaginięciu ojca i matki. Prababka utonęła na Titanicu. O pradziadku nic nie wiemy — dodała piosenkarka.

W pogoni za miłością

Anna Maria Jopek nie miała pojęcia o losach członkini swojej rodziny. Dowiedziała się o tym przypadkiem. Historia jej prababci była niemal tak romantyczna, jak ta, którą przedstawiono w filmie "Titanic" z Kate Winslet i Leonardo DiCaprio w rolach głównych.

Dziadek artystki nie miał pojęcia przez całe dzieciństwo i młodość, kim są jego rodzice. Dowiedział się tego już jako dorosły mężczyzna. Podczas tworzenia drzewa genologicznego odkrył, że jego mama podróżowała na Titanicu. 

Kobieta płynęła do Nowego Jorku, aby spotkać się z ukochanym. Prawdopodobnie chciała rozpocząć nowe życie w Stanach Zjednoczonych i po pewnym czasie ściągnąć tam rodzinę, a przede wszystkim syna, którego powierzyła w opiece bliskim znajomym. Niestety nie przeżyła katastrofy statku. Była jedną z wielu pasażerek, których noga nie stanęła już na suchym lądzie. Do katastrofy doszło w nocy z 14 na 15 kwietnia. Statek zatonął w ciągu trzech godzin. Zginęło ponad 1,5 tysiąca osób.

Więcej o: