Producent filmowy 7 lutego został zatrzymany na polecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postawiono mu kolejne zarzuty, których w sumie usłyszał już 95. Do prokuratury został doprowadzony 8 lutego, a dwa dni później opuścił budynek zakuty w kajdanki.
Prokuratora wniosła o areszt dla zatrzymanego we wtorek Emila S., jednak w czwartek sąd nie uwzględnił tej decyzji. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazała, że postanowienie dotyczące zastosowania tego środka zapobiegawczego wobec podejrzanego zostanie zaskarżone.
Tok prowadzonego postępowania przygotowawczego w ocenie prokuratury wymaga, aby wobec podejrzanego zostało zastosowane tymczasowe aresztowanie. Dlatego też prokurator niezwłocznie zaskarży wydaną decyzję - powiedziała Aleksandra Skrzyniarz.
W piątek 10 lutego Emil S. w kajdankach opuścił budynek prokuratury w eskorcie służb. Nie wiadomo, dokąd dokładnie został zabrany, jednak pewne jest, że producent filmowy ma zakaz opuszczania kraju. Z racji na obecne postanowienia sądu, na dalsze decyzje w swojej sprawie może oczekiwać w domu, a nie w areszcie.
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Wobec producenta filmowego jak na razie zastosowane są środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego wynoszącego 4,5 mln złotych, dozór policji oraz wspomniany już zakaz opuszczania kraju.
Przypomnijmy, że Emil S. usłyszał w sumie 95 zarzutów, w tym zarzut przywłaszczenia mienia na kwotę ok. 8,5 mln złotych, które miały zostać przeznaczone na produkcję filmu. Miał działać na szkodę 44 pokrzywdzonych inwestorów i utworzyć spółkę z siedzibą na Malcie, gdzie miał przenieść ponad 12 mln złotych.
Rzeczniczka prokuratury przekazała również, że sąd uznał, iż istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!